PSL nie dołączy do PO na jesienne wybory parlamentarne
Nie milkną komentarze dotyczące decyzji PSL. Ludowcy nie dołączą do PO, aby razem budować koalicję na jesienne wybory parlamentarne.
Zachęty i apele Grzegorza Schetyny zdały się na nic. Lider PSL poinformował w piątek, że jego ugrupowanie chce na własną rękę budować Koalicję Polską – blok centrowy na zbliżające się wybory. Oznacza to, że nie będzie powtórki z wyborów do Parlamentu Europejskiego, gdy Koalicja Europejska zrzeszająca 5 formacji, między innymi PO, PSL i SLD wystartowała jako jedność.
Władysław Kosiniak-Kamysz tłumaczy, że tylko dwa bloki: lewicowy i centrowy, mają szansę pokonać Zjednoczoną Prawicę.
Poseł PiS Jan Dziedziczak zapewnia, że opozycyjne roszady nie wpływają na narrację partii rządzącej.
– My postanowiliśmy nie oglądać się na opozycję. Mamy swój program, co udowodniliśmy na konwencji w Katowicach. Mamy uporządkowane struktury, ruszamy do boju, a co zrobi opozycja, to już jest jej sprawa. My jesteśmy zależni tylko od siebie i mam nadzieję, że swoim programem przekonamy Polaków – powiedział Jan Dziedziczak.
W wyborach do Sejmu i Senatu próg wyborczy pozwalający wprowadzić swoich reprezentantów do parlamentu dla samodzielnych formacji wynosi 5 proc., a dla koalicji 8 proc. Wybory parlamentarne odbędą się najprawdopodobniej w pierwszej połowie października.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM