Protest Związku Nauczycielstwa Polskiego
Reforma edukacji jest przemyślana, odpowiedzialna i policzona – deklarowała minister edukacji Anna Zalewska w trakcie spotkania z przedstawicielami związków zawodowych. W 16 miastach wojewódzkich odbywają się dziś akcje protestacyjne Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Powołanie zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty – to główny temat dzisiejszych rozmów minister Anny Zalewskiej ze związkowcami. W jego skład wejdą przedstawiciele związków zawodowych, samorządowcy i pracownicy niektórych ministerstw. Zespół ma się zająć m.in. wynagradzaniem i czasem pracy nauczycieli – powiedziała Anna Zalewska.
– Ten zespół będzie zajmował się tym, czym zajmują się związki zawodowe – wynagrodzeniem, czasem pracy, awansem zawodowym nauczyciela, ale również finansowaniem – wskazuje Zalewska.
Szefowa resortu edukacji podkreśliła, że przygotowana przez Prawo i Sprawiedliwość reforma oświaty jest przemyślana, odpowiedzialna i policzona. Inne zdanie w tej sprawie ma prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Związek opowiada się przeciwko planowanym zmianom w edukacji oraz żąda zwiększenia nakładów na edukację.
– Jeżeli chodzi o założenia dotyczące istoty reformy, żadne zmiany nie zostały nam w tym zakresie zaproponowane – wskazuje prezes ZNP.
Choć Związek Nauczycielstwa Polskiego deklaruje gotowość do rozmów, swoje poglądy zdecydował się manifestować na ulicy. W 16 miastach wojewódzkich odbywają się dziś protesty pracowników oświaty zrzeszonych w ZNP. Obaw Sławomira Broniarza nie podziela przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa.
– Trochę przesadzone. Ja pamiętam, co było 16 lat temu, jak wprowadzaliśmy gimnazja. To była 15-letnia histeria, że gimnazja są złe i teraz jestem w szoku, kiedy słyszę, że był to najlepszy element systemu edukacji – mówi Ryszard Proksa.
NSZZ „Solidarność” wyraża gotowość do rozmów, a swoich poglądów nie chce manifestować na ulicy. Za dalszym dialogiem opowiada się także minister Anna Zalewska.
W odpowiedzi na protest ZNP minister edukacji zadeklarowała, że w przyszłości będzie więcej niż w tej chwili pracy dla nauczycieli.
TV Trwam News/RIRM