Projekt rządowych e-podręczników okazał się fiaskiem
Rządowy projekt e-podręcznika wart prawie 50 mln zł okazał się fiaskiem – informuje o tym tygodnik „Wprost”. Z 64 cyfrowych książek, które miały trafić na początku tego miesiąca do szkół udostępniono zaledwie 19.
Okazuje się jednak, że nie spełniają one wielu wymagań, które zapowiadał wcześniej resort edukacji, a nawet nie przeszły procedury recenzji.
Suchej nitki na projekcie e-podręcznika nie zostawiają także eksperci, którzy wytykają błędy na poziomie merytorycznym, technologicznym, oraz jego nieprzystosowanie dla uczniów niepełnosprawnych.
Osoby zaangażowane w prace nad cyfrową książką wskazują na zbyt niskie nakłady finansowe oraz niekompetencje odpowiedzialnej za projekt wiceminister edukacji Joanny Berdzik.
Wiceszef sejmowej komisji edukacji, poseł PiS Sławomir Kłosowski mówi, że opozycja wielokrotnie zwracała rządowi uwagę na problemy z e-podręcznikiem, ale bezskutecznie.
– To było do przewidzenia, po prostu brak umiejętności. To pokazuje brak profesjonalizmu instytucji nadzorującej, jakim jest w tym przypadku Ministerstwo Edukacji Narodowej, bo była porażająca momentami dlatego skończyło się to tak, jak musiało się skończyć. Jeżeli ktoś nie zwraca uwagę na opinie krytyczne i traktuje je jako opinie polityczne, opinie opozycji, to tym najczęściej się to kończy. Ja jestem bardzo, bardzo mocno zbulwersowany tym w jaki sposób następowało tworzenie tego podręcznika od samego początku – zaznacza poseł Sławomir Kłosowski.
Ośrodek Rozwoju Edukacji, który odpowiada za przygotowanie podręczników cyfrowych obiecuje, że do listopada usunie wszystkie usterki.
RIRM