Prezydent Komorowski powiązany ze SKOK Wołomin?

Coraz więcej niejasności i pytań pojawia się w związku z funkcjonowaniem SKOK Wołomin.

Jak wyglądają faktyczne powiązania Bronisława Komorowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, które stworzyły SKOK Wołomin? Kim dla prezydenta jest Piotr P. były oficer WSI członek rady nadzorczej tego SKOK-u, który dziś siedzi w areszcie? Dlaczego instytucje państwowe tak długo tolerowały przestępczą działalność byłych żołnierzy WSI? Odpowiedzi na te pytania oczekuje od Bronisława Komorowskiego Prawo i Sprawiedliwość podkreślając, że każdy Polak ma prawo je znać przed pójściem do wyborów.

Mechanizm wyłudzania pieniędzy przez SKOK Wołomin był podobny do tego stosowanego przez Fundację Pro Civili założoną przez oficerów WSI. Fundacja kierowana przez Piotra P. wyprowadziła z Wojskowej Akademii Technicznej oraz banków 400 mln zł. Pieniądze trafiały na Cypr, gdzie ambasadorem RP był Tomasz Lis, były podwładny Bronisława Komorowskiego i członek Pro Civili. Działalność fundacji szczegółowo opisuje raport z likwidacji WSI.

– Jedynym celem fundacji było prowadzenie działalności przestępczej w postaci wyłudzenia kredytów, podatków VAT czy sprzedaż nieistniejących towarów oraz pranie brudnych pieniędzy dla polskich i międzynarodowych grup przestępczych – powiedział Bartłomiej Misiewicz.

Śledztwo w sprawie Pro Civili zablokowały WSI nadzorowane przez ówczesnego szefa MON –  Bronisława Komorowskiego.

Równocześnie kierownictwo Pro Civili załozyło SKOK Wołomin. Szefem rady nadzorczej został Piotr P. Pomagali mu Marek W. i Krzysztof W.

– Te same osoby, które są w Fundacji Pro Civili z imienia i nazwiska. Ich rodziny, żony, dzieci znajdują się później w SKOK Wołomin. Zasiadają w organach tej instytucji, pozyskują kredyty z tych instytucji. To wszystko jest widoczne dla każdej instytucji państwowej. Dla ABW, CBA, Urzędu Skarbowego, Komisji Nadzoru Finansowego. Te same osoby i ten sam sposób działania. Fałszywe dokumenty, lub zawyżana wartość gruntów lub usług – powiedział poseł Bartosz Kownacki.

Szefostwo SKOK Wołomin wyprowadziło na Cypr setki miliony złotych. Piotr P. przejął również 52 hektary w Ursusie za kwotę 94 mln złotych, po czym sprzedał je za ponad dwa razy tyle. Część gruntów trafiło do spółki, której prokurentem jest syn Bronisława Komorowskiego.

– Prokurentem jednej ze spółek, która była zaangażowana w proceder odzyskiwania gruntów po byłych zakładach przemysłu URSUS jest syn pana Prezydenta – Tadeusz Komorowski. To nie jest dowód, ale przesłanka, która pozwala twierdzić, że pan Prezydent ma związki ze środowiskiem, które jest odpowiedzialne za doprowadzenie do setek milionów strat w SKOK Wołomin – powiedział Jacek Kurski.

Przeszłość Piotra P. nie przeszkadzała mu w realizowaniu zamówień publicznych. Jego firma, Hydrobudowa Gdańsk wygrywa przetarg na budowę bulwarów Wiślanych w Warszawie. Inwestycja nie została ukończona, a Stolica straciła 120 mln zł.

Piotr P. oraz jego współpracownicy przez wiele lat prowadzą nielegalne interesy na ogromną skalę – mimo to nie interesują się nimi służby państwowe. Nawet po interwencji kasy Krajowej SKOK w komisji nadzoru finansowego we wrześniu  2012 roku. Szefostwo SKOK Wołomin bardzo często brylowało w towarzystwie czołowych polityków partii rządzącej, mieli także regularnie gościć w Belwederze.

– Mimo to ze względu na działanie, zaangażowanie polityków PO, także prezydenta Komorowskiego wytworzono wokół nich atmosferę absolutnej bezkarności – powiedział poseł Antoni Macierewicz.

Wszystko to wymaga jasnego stanowiska urzędującego prezydenta, który ma ambicje na reelekcję. To przecież Bronisław Komorowski wielokrotnie bronił WSI, także głosując w Sejmie przeciwko rozwiązaniu tej formacji.

– Panie prezydencie czy osoby związane z Fundacją Pro Civili, czy osoby związane ze SKOK-iem Wołomin, które doprowadziły do przekrętów na niespotykaną skalę, bywały u pana w pałacu prezydenckim? – zaznaczył Bartosz Kownacki. 

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj