Prezydent Finlandii: Europa powinna się zbroić nie na wojnę, ale by zachować pokój
Od Europejczyków należy oczekiwać większej odpowiedzialności za obronność, a w 2024 r. potrzeba „bardziej europejskiego” NATO – powiedział prezydent Finlandii, Sauli Niinisto, w swoim ostatnim orędziu noworocznym.
Inwestycje w produkcję broni są konieczne, by pokazać, że Europa jest silna – podkreślił prezydent.
„Silna nie na wojnę, ale by zagwarantować pokój” – mówił Sauli Niinisto, który wczesną wiosną zakończy swoją drugą 6-letnią kadencję.
Według fińskiego prezydenta większa odpowiedzialność Europy za obronność jest również „najlepszą odpowiedzią, by uciąć wszelkie spekulacje na temat wpływu wyborów (prezydenckich) w USA na współpracę w polityce bezpieczeństwa”.
„Rosja nigdy nie jest tak silna ani tak słaba, jak się wydaje” – wskazał.
Przypomniał również wielokrotnie powtarzane słowa o rosyjskiej potędze.
„Jest w tym ziarno prawdy” – podkreślił prezydent.
„Wpierw – argumentował Sauli Niinisto – sądzono, że Rosja powinna odnieść zwycięstwo nad Ukrainą w kilka tygodni. Okazało się inaczej: Ukraińcy w bohaterskiej obronie odparli atak”. „Później – kontynuował – myślano, że rosyjska gospodarka i potencjał militarny załamią się. Ale jest inaczej: wojna na pełną skalę wciąż trwa, a niedługo minie jej drugi rok”.
Sauli Niinisto wygłosił tradycyjne noworoczne przemówienie również jako zwierzchnik sił zbrojnych. Po raz pierwszy odkąd Finlandia stała się 4 kwietnia 2023 r. 31. członkiem NATO.
„Czasy się zmieniają; zmienia się również nasze (Finów) działanie” – mówił fiński przywódca, odnosząc się bezpośrednio do reakcji Finlandii i Szwecji na żądania Rosji dotyczące zaprzestania dalszego rozszerzania NATO i inwazję Kremla na Ukrainę.
Teraz Finlandia jest już „zabezpieczona z wielu stron” – wskazał, określając obecną politykę obronną kraju jako swoisty proces „finizacji”.
„Bezpieczeństwo Finów – wyliczał prezydent – znacząco zwiększają: porozumienie obronne z USA (DCA, ang. Defence Cooperation Agreement) oraz współpraca w ramach grupy JEF, czyli Wielonarodowych Siły Ekspedycyjne Państw Nordyckich i Bałtyckich pod przywództwem Wielkiej Brytanii (The Joint Expeditionary Force)”. Zaś wejście Szwecji do NATO ostatecznie „dopełni pozycję Finlandii w Sojuszu” – dodał.
W polityce zagranicznej – podsumował prezydent – „najważniejszymi punktami odniesienia pozostają Unia Europejska oraz kraje nordyckie”.
PAP