fot. PAP/Mateusz Marek

Premier M. Morawiecki: Z Węgrami dzieli nas stosunek do Ukrainy, ale łączy bardzo wiele w polityce w UE

Polskę i Węgry cały czas dzieli stosunek do Ukrainy, ale Węgry i kraje Grupy Wyszehradzkiej to nasi najbliżsi sojusznicy w ramach Unii Europejskiej – doskonale wiedzą, jak prowadzi się politykę w Brukseli; razem możemy działać bardziej efektywnie – powiedział premier RP, Mateusz Morawiecki.

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z dziennikarzami dzisiaj wcześnie rano, przed wyruszeniem w objazd po województwie mazowieckim i podlaskim pod hasłem „Bezpieczna Polska, bezpieczni Polacy”.

Na konferencji prasowej szef polskiego rządu pytany był dziś o obecny stan relacji polsko-węgierskich w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W niedzielę portal wpolityce.pl opublikował fragment rozmowy z premierem, w którym zapowiadał on, że rząd polski chce powrócić do współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej i „wspólnych działań z Węgrami”.

„Z Węgrami łączy nas bardzo, bardzo wiele. Węgry to jest – razem z Czechami i ze Słowacją – najbliższy sojusznik w ramach Unii Europejskiej. Nasi węgierscy przyjaciele widzą doskonale, w jaki sposób prowadzi się politykę w Brukseli. Razem z całą Grupą Wyszehradzką jesteśmy w stanie w bardziej efektywny sposób bardziej realizować naszą politykę” – odpowiedział szef polskiego rządu.

Jak ocenił, Polskę i Węgry „cały czas dzieli stosunek do Ukrainy”.

„Nasz stosunek do Ukrainy jest bardzo konkretny – pomagać, bo tam jest dzisiaj linia frontu i nie chcemy, by była ona bliżej Polski. Chcę jednak zwrócić uwagę na jedno – jakkolwiek jestem krytyczny wobec wielu wypowiedzi naszych węgierskich sojuszników, to jednak wszystkie pakiety sankcji mogły być ustalone tylko dlatego, że były ustalone jednomyślnie – a więc Węgrzy również głosowali za tymi pakietami” – zaznaczył premier.

„Mamy dużo większe wyczulenie na to, co dzieje się na Ukrainie, ale dzisiejszy kryzys energetyczny, kryzys klimatyczny i te skutki kryzysu, które wpływają na nas codziennie, a także wszystkie perturbacje gospodarcze, z którymi mamy do czynienia powodują, że nawet jeżeli się nieco różnimy, szukać tego co nas łączy – tak będziemy działać w ramach Grupy Wyszehradzkiej” – oświadczył Mateusz Morawiecki.

Pandemia, kryzys na granicy białoruskiej, kryzys popandemiczny, kryzys gospodarczy na świecie, a teraz kryzys inflacyjny, energetyczny i wojna na Ukrainie – te wszystkie kryzysy się razem zebrały i rzuciły na nas; ale podołamy im wszystkim – zadeklarował premier Mateusz Morawiecki

„Jesteśmy w szczególnym czasie, czasie skumulowania wielu kryzysów na skutek koszmarnych błędów polityki energetycznej i klimatycznej ze strony Unii Europejskiej, mamy wielkie problemy z cenami” – powiedział premier RP.

„Te ceny są wysokie z jeszcze jednego względu, to wojna na Ukrainie i świadoma polityka Moskwy, to wszystko powoduje, że mamy ogromną inflację, ona wpływa na portfele Polaków” – dodał.

„Co zrobili nasi poprzednicy w takiej sytuacji, właściwie w sytuacji daleko łatwiejszej, mniejszego kryzysu? Można powiedzieć >>trzy p<<: podnieśli wiek emerytalny, podnieśli podatek VAT i inne opłaty i pozbawili Polaków około połowy OFE. Nasza polityka jest inna – państwo musi być aktywne szczególnie w trudnym czasie” – przekonywał szef rządu.

Szef polskiego rządu przypomniał, że zgodnie z planami w przyszłym roku wydane zostanie 6 proc. PKB na zdrowie, 3 proc. PKB na wydatki obronne.

„Ale te możliwości budżetowe, które dzisiaj amortyzują kryzys nie są dane raz na zawsze” – zaznaczył.

„Trzeba uświadomić sobie, że sytuacja jest niezwykle trudna, nie da się wszystkiego, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki uzdrowić, nikt tego na świecie nie jest w stanie zrobić” – zwracał uwagę.

Dodał, że rządy dzielą się na dwa typy, te które aktywnie działają, i te które chowają głowę w piasek – „jak było za czasów naszych poprzedników, kiedy bezrobocie rosło, kiedy podatki rosły, rósł wiek emerytalny, a dochody Polaków były w stagnacji”.

„Za naszych czasów staramy za każdym razem reagować – pandemia, kryzys na granicy białoruskiej, kryzys popandemiczny, czyli zerwane łańcuchy produkcji, kryzys gospodarczy na świecie, a teraz kryzys inflacyjny, energetyczny i wojna na Ukrainie – te wszystkie kryzysy się razem zebrały i rzuciły na nas. Ale podołamy im wszystkim , bo bezpieczna Polska i bezpieczni Polacy to cel naszego rządu” – powiedział premier RP.

PAP

drukuj