Premier M. Morawiecki pogratulował polskim sportowcom weekendowych sukcesów

Premier Mateusz Morawiecki pogratulował polskim lekkoatletom zwycięstwa w drużynowych mistrzostwach Europy, siatkarzom awansu na igrzyska w Tokio, a także srebra w siatkówce plażowej kobiet. „Ogromne gratulacje i podziękowania za dostarczenie nam tylu pozytywnych emocji” – napisał na Twitterze.

„Cóż za świetny sportowy weekend – złoto Drużynowych Mistrzostw Europy w lekkoatletyce, awans polskich siatkarzy na Igrzyska w Tokio oraz srebro Mistrzostw Europy w siatkówce plażowej kobiet. Ogromne gratulacje i podziękowania za dostarczenie nam tylu pozytywnych emocji” – napisał na Twitterze.

Cóż za świetny sportowy weekend – złoto Drużynowych Mistrzostw Europy w lekkoatletyce, awans polskich siatkarzy na Igrzyska w Tokio oraz srebro Mistrzostw Europy w siatkówce plażowej kobiet. Ogromne gratulacje i podziękowania za dostarczenie nam tylu pozytywnych emocji 😉🇵🇱

— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) August 11, 2019

Polscy lekkoatleci po raz pierwszy w historii zwyciężyli w drużynowych mistrzostwach Europy, które od piątku do niedzieli odbywały się w Bydgoszczy. Biało-czerwoni triumf w Bydgoszczy zapewnili sobie przed ostatnią konkurencją zawodów. Drugie miejsce zajęli Niemcy, a trzecie Francuzi [zobacz więcej].

Dotychczas w tych zawodach wygrywały jedynie reprezentacje Niemiec i Rosji. Reprezentanci Polski w tegorocznej imprezie odnieśli 10 indywidualnych zwycięstw. Wygraną biało-czerwonych z trybun bydgoskiego stadionu oglądało w niedzielę ponad 16 tysięcy kibiców, co jest rekordem obiektu podczas zawodów lekkoatletycznych.

Polscy siatkarze wygrali niedzielę w Gdańsku ze Słowenią 3:1 (21:25, 25:23, 25:23, 25:21) w swoim trzecim meczu interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio. Biało-czerwoni odnieśli komplet zwycięstw i zapewnili sobie olimpijski awans [zobacz więcej].

W sobotę siatkarki plażowe Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek zdobyły srebrny medal mistrzostw Europy w Moskwie. W finale przegrały z Łotyszkami Tiną Graudiną i Anastasiją Kravcenoką 0:2 (20:22, 19:21).

PAP/RIRM