Premier M. Morawiecki o ludobójstwie wołyńskim: Musimy nazywać rzeczy po imieniu
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że historię rzezi wołyńskiej trzeba dokumentować jak najdokładniej, by się nie powtórzyła. Zapewnił, że nie spocznie, dopóki nie zostanie odszukana ostatnia ofiara ukraińskiego ludobójstwa na Polakach.
W najnowszym odcinku swojego podcastu Mateusz Morawiecki przypomniał że we wtorek przypada 80. rocznica tzw. krwawej niedzieli – kulminacji mordów dokonywanych na polskiej ludności cywilnej przez ukraińskich nacjonalistów.
Premier podkreślił że potrzebna jest prawda i pamięć o tamtych wydarzeniach.
– Bestialstwo, z jakim mordowali swoich sąsiadów, na zawsze pozostanie dla mnie niewytłumaczalne, a tym, czego potrzebujemy, jest prawda. Musimy się z nią zmierzyć, nazywać rzeczy po imieniu. Rzeź wołyńska była ludobójstwem – ludobójstwem okrutnym, strasznym. Musimy dbać o pamięć, ale w taki sposób, by nie zniszczyć tego, co niesie polsko-ukraińska solidarność, którą udało nam się zbudować i siły, która z niej płynie – mówił szef rządu.
Mateusz Morawiecki zadeklarował, że nie spocznie, dopóki ostatnia ofiara zbrodni wołyńskiej nie zostanie odszukana.
W nocy z 11 na 12 lipca 1943 roku doszło do kulminacji antypolskich zbrodni na Wołyniu i we wschodniej Małopolsce. Do szczególnie wielu ataków na Polaków doszło w niedzielę.
Historycy szacują, że w czasie rzezi na Kresach Wschodnich zginęło od stu do stu-kilkudziesięciu tysięcy Polaków. Zamordowano mieszkańców ponad stu miejscowości.
RIRM