Premier M. Morawiecki: Decyzja Sądu Najwyższego to próba zainstalowania w Polsce sędziokracji
Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji, prawo łaski to wyłączna prerogatywa prezydenta, kto tego nie rozumie, nie rozumie demokracji – oświadczył premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do wtorkowej decyzję SN.
Sąd Najwyższy uchylił we wtorek umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, skazanych w pierwszej instancji i ułaskawionych w 2015 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego.
„Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark. Prawo łaski to wyłączna prerogatywa Prezydenta. Kto tego nie rozumie, nie rozumie demokracji” – napisał premier na Twitterze.
Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark. Prawo łaski to wyłączna prerogatywa Prezydenta. Kto tego nie rozumie, nie rozumie…
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 6, 2023
W ustnym uzasadnieniu wtorkowego wyroku SN sędzia Piotr Mirek powiedział, że „sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego”, a w ramach sprawowania tego wymiaru sprawiedliwości sądy mają prawo do dokonywania wykładni przepisów prawa, ustaw i konstytucji.
Sędzia Piotr Mirek powiedział również, że piątkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego – iż prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne, a Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli nad wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski – nie wywołuje, zdaniem SN, żadnych skutków prawnych, a brak tych skutków wynika z „metody rozstrzygnięcia” przez Trybunał Konstytucyjny.
Sąd Najwyższy ocenił, że sentencja postanowienia TK nie dokonała wykładni przepisu konstytucji o prawie łaski w sposób mogący wpłynąć na wtorkowe orzeczenie SN. Zdaniem sędziego Mirka postanowienie „TK nie dokonało w istocie rozgraniczenia między kompetencjami konstytucyjnych organów”.
„Trybunał Konstytucyjny nie rozstrzygnął żadnego sporu kompetencyjnego” – powiedział sędzia Sądu Najwyższego.
PAP