Poręcznie za S. Nowaka z zakazanego ustawą źródła
Prokuratura nie przyjęła poręczenia majątkowego od córki Sławomira Nowaka. Śledczy podkreślają, że pieniądze pochodzą z zakazanego ustawą źródła.
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie Sławomir Nowak usłyszał dotychczas 17 zarzutów. Wśród nich jest zarzut założenia i kierowania grupą przestępczą działającą w stolicy, Gdańsku i na Ukrainie, przyjęcia kilkumilionowych łapówek, prania brudnych pieniędzy oraz płatnej protekcji. Byłego ministra transportu w rządzie PO-PSL mocno obciążają zeznania innych świadków. Sławomir Nowak w kwietniu wyszedł z aresztu. Sąd bowiem nie przychylił się do wniosku prokuratury, by areszt dla podejrzanego został przedłużony i zezwolił, aby ten wyszedł na wolność po wpłaceniu miliona złotych kaucji. Pieniądze w połowie czerwca na konto prokuratury przekazała córka podejrzanego. Jak wyjaśniał jej pełnomocnik, cała kwota pochodzi z pożyczek od rodziny podejrzanego i jego przyjaciół, w tym polityków Platformy Obywatelskiej. Tymczasem prokuratora odmawia przyjęcia poręczenia.
„Środki wpłacone przez córkę podejrzanego pochodzą ze źródła zakazanego ustawą. Wydanie postanowienia poprzedzone zostało analizą dokumentacji dotyczącej pochodzenia środków, przekazanej prokuraturze przez pełnomocnika osoby wpłacającej. Wynika z niej, że pochodziły z licznych pożyczek udzielonych na ten cel córce podejrzanego, czego wprost zakazuje art. 266 paragraf 1a kodeksu postępowania karnego” – powiedziała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie w wywiadzie dla PAP.
O tym co dalej poręczeniem ws. Nowaka zadecyduje sąd.
TV Trwam News