Sławomir Nowak dostanie pracę w Komisji Europejskiej?

Sławomir Nowak, były minister transportu, ma dostać pracę w Komisji Europejskiej – informuje jeden z dzienników. Stanowisko miała mu załatwić unijna komisarz Elżbieta Bieńkowska.

Były poseł PO skompromitowany po aferach „zegarkowej” i „taśmowej”, skazany na 20 tys. zł. grzywny, ma zająć niską, ale dobrze płatną posadę w unijnych strukturach. To potwierdzenie, że słowo „kolesiostwo” ma swój wymiar odnośnie polityków partii rządzącej – mówi poseł Solidarnej Polski Andrzej Romanek.

– Nie pozwolą swoim kolegom zginąć. Jeżeli służyli lojalnie PO, to dzisiaj lojalnie Platforma Obywatelska, m.in. była pani minister, a dzisiaj komisarz KE odwdzięcza się swojemu koledze, panu Sławomirowi Nowakowi, załatwiając mu pracę w Brukseli. Nie potrafił odnaleźć się w Polsce, był słabym ministrem, więc koleżanka i koledzy (przecież tam jest także pan Donald Tusk) załatwiają mu pracę w Brukseli. Inaczej mówiąc – nieważne, co się w Polsce zrobi; nieważne, jak słabym się jest ministrem. Ważne jest jedno: aby być w tym towarzystwie PO, aby być lojalnym wobec swoich zwierzchników, w tym wypadku wobec pana ex-premiera i swojej koleżanki pani ex-minister Bieńkowskiej – komentuje polityk.

Pracę w Brukseli ma dostać także inny polityk Platformy Obywatelskiej, były europoseł, skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za działanie na szkodę majątkową przekraczającą 2,7 mln złotych.

RIRM