Polskie resorty wydają miliony na promocję
Rozpiętość wydatków ministerstw w obecnej kadencji rządu na pijar i marketing wynosi od 160 tys. do 42 ml zł. W 24 przypadkach kwota przekraczała milion złotych. O sprawie pisze dziś jeden z dzienników.
W ciągu minionych trzech lat największy kontrakt wyniósł ponad 20 mln zł. Pieniądze te są marnotrawione przez PO – podkreślił poseł Andrzej Romanek.
– Niestety wydawanie na promocję, to wydawanie na promocję nie resortu, a na promocję Platformy Obywatelskiej. Co więcej, są to pieniądze zmarnowane, bo – jak widać – wydajemy od kilkuset tysięcy do kilkudziesięciu milionów tylko po to, żeby ktoś znajomy – pewnie z PO – te pieniądze zarobił. Przypominam spot, który niedawno został wydany przez PO, za prawie 7 mln, kiedy Polakom brakuje na lekarstwa, dzieciom brakuje na obiady w szkołach. PO i pan premier Donald Tusk wydaje na autopromocje. Co więcej, marnotrawi te pieniądze i pozwala zarabiać swoim przyjaciołom. Niestety tak w Polsce rządzi PO. Dopóki tych rządów nie zmienimy, to nadal te pieniądze w ilościach dziesiątek milionów złotych, będą po prostu marnowane na pseudo promocję PO – mówił poseł Andrzej Romanek.Tymczasem jak czytamy w gazecie „nie ma żadnych precyzyjnych wytycznych”, jak wyceniane są tego typu usługi. Przykładowo Ministerstwo Edukacji Narodowej do poprawy wizerunku reformy „Cyfrowa szkoła” zatrudniło agencje PR za 69 tys. zł. Z kolei na rozwój strony internetowej galerii projektów, która dziś już nie działa, MEN w 20011 roku zapłacił 857 tys. zł.
RIRM