Polskie firmy przygotowują loty czarterowe dla pracowników z Ukrainy. J. Podgórski: Są niezbędni zwłaszcza w branży rolniczej
Bez nich stabilność systemu rolnego w Polsce stoi pod wielkim znakiem zapytania. Jeżeli dołożymy sobie do tego potencjalne problemy z suszą rolniczą, skutki pandemii COVID-19, zawirowania cenowe na rynkach rolnych i załamanie się łańcucha dostaw, to bez trudu zauważymy, że ci pracownicy są niezbędni – mówił Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.
Pierwszy lot z Kijowa do Warszawy ma się odbyć w drugiej połowie maja. Jedna z firm podała, że lotami zostaną objęci pracownicy zatrudnieni w Polsce oraz ci, którzy posiadają wizy i chcą rozpocząć pracę w naszym kraju.
Z pracownikami podpisano długoterminowe umowy o pracę, zapewniono im też ubezpieczenie zdrowotne, w tym na wypadek koronawirusa. Przeloty dla pracowników będą bezpłatne, firma pokryje też koszty 14-dniowej kwarantanny, którą będą musieli oni odbyć w Polsce.
Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, podkreślił, że pracownicy z Ukrainy są pilnie potrzebni zwłaszcza w branży rolniczej.
– Powrót pracowników z Ukrainy, szczególnie w przypadku producentów owoców miejskich i gospodarstw ogrodniczych, jest absolutnie nieunikniony. My liczymy zapotrzebowanie w setkach tysięcy. W Polsce tylko w ubiegłym roku wydano 300 tysięcy pozwoleń na pracę dla Ukraińców. Bez nich stabilność systemu rolnego w Polsce stoi pod wielkim znakiem zapytania. Jeżeli dołożymy sobie do tego potencjalne problemy z suszą rolniczą, skutki pandemii COVID-19, zawirowania cenowe na rynkach rolnych i załamanie się łańcucha dostaw, to bez trudu zauważymy, że ci pracownicy są niezbędni – powiedział Jacek Podgórski.
Jak pokazują badania, do pracy w Polsce chce wrócić 67 proc. Ukraińców, którzy musieli opuścić nasz kraj z powodu kwarantanny.
RIRM