fot. PAP/Leszek Szymański

Polski Ład – kto zyska, a kto straci na nowych rozwiązaniach

Od momentu, kiedy PiS przedstawiło szczegóły Polskiego Ładu, pojawiają się kolejne wyliczenia, kto zyska, a kto straci na nowych rozwiązaniach. Przewodniczący PO Borys Budka mówi, że propozycje rządu uderzą we wszystkich, którzy zarabiają powyżej 6 tys. zł brutto. Z ust polityków PiS-u słyszymy jednak deklaracje, że nie straci nikt, kto zarabia mniej niż 10 tys.

Wszystkie elementy Polskiego Ładu mają zostać zrealizowane w ciągu 2,5 roku.

– Realnym progiem, w którym możemy nie odczuwać pozytywnych skutków Polskiego Ładu, jeśli chodzi o zmiany w podatku dochodowym od osób fizycznych, to jest kwota 10 tys. zł zarobków miesięcznie – powiedział Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych, w Polskim Radiu.

Takie wyliczenia przedstawia wiceminister aktywów państwowych, Artur Soboń, ale nie zgadza się z nimi przewodniczący PO, Borys Budka. W rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” polityk przekonuje, że część rozwiązań z Polskiego Ładu to propozycje Platformy. Mówi o podwyższeniu kwoty wolnej, obniżeniu klina płacowego i bezlimitowych zabiegach medycznych. Nie podobają mu się jednak szczegóły. I wskazuje, że to przedsiębiorcy zapłacą za podwyżkę składki zdrowotnej.

– Wiele propozycji kolejny raz dzieli Polaków. Dla przykładu rzekoma obniżka podatków. Przyniesie realną korzyść wyłącznie tym, którzy zarabiają do 6 tys. brutto, a uderzy w przedsiębiorców i klasę średnią. Ludzi, którzy również ciężko pracują – podkreślił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przewodniczący PO, Borys Budka.

W sieci pojawiały się, zaraz po tym, jak PiS przedstawiło swoje propozycje, wyliczenia, które wskazywały, że właśnie powyżej 6 tys. brutto pensji zaczynają się rosnące obciążenia. Pisały o tym portale ekonomiczne. Zestawiając podwyższenie kwoty wolnej z liniową składką zdrowotną bez możliwości odliczenia jej od podatku.

– Te wyliczenia, które pojawiają się w internecie, nie uwzględniają ulgi, tzw. ulgi dla klasy średniej, która będzie powodowała, że do 10 tys. zarobków miesięcznie zyskuje każdy – wyjaśnił Artur Soboń.

Ta ulga dla klasy średniej w praktyce może oznaczać czynnik korygujący, o którym mówił wicepremier Jarosław Gowin. Zarabiającym od 6 do 10 tys. zł brutto rząd chce zaproponować wyższe koszty uzyskania przychodu. Premier Mateusz Morawiecki podtrzymuje, że Polski Ład ma wzmacniać, nie osłabiać klasę średnią.

TV Trwam News

drukuj