Polscy rolnicy bez pomocy z Brukseli
Bruksela ociąga się z decyzją o przedłużeniu unijnego zakazu importu zbóż z Ukrainy, na czym zależy Polsce. Nadal nie ma też decyzji Komisji Europejskiej o wypłacie 40 milionów euro dla poszkodowanych polskich rolników.
Z początkiem maja Komisja Europejska wprowadziła zakaz importu czterech produktów rolnych z Ukrainy do państw przyfrontowych, czyli do: Polski, Węgier, Słowacji, Rumunii i Bułgarii. Embargo objęło ukraińską pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik. Zakaz obowiązuje do 5 czerwca i na razie nie ma zgody Komisji, aby go przedłużyć – informuje minister rolnictwa i rozwoju wsi, Robert Telus.
– Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby to rozporządzenie nie było przedłużone. Miejmy nadzieję, że tak będzie – zaznacza min. Robert Telus.
Polska i inne kraje przyfrontowe od roku mierzą się ze skutkami niekontrolowanego napływu ukraińskich towarów rolno-spożywczych. To m.in. przez to, że Unia Europejska nie zagwarantowała odpowiedniej infrastruktury w ramach tzw. korytarzy solidarnościowych. Odwlekanie decyzji o przedłużeniu zakazu importu towarów jest czysto polityczne – zauważa przebywający w Brukseli prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, Szczepan Wójcik.
– Komisja Europejska nie chce wziąć odpowiedzialności za swoje decyzje. (…) To jest wielce niesprawiedliwe i jestem absolutnie przekonany, że takie rozporządzenie, które ograniczy import ukraińskiego zboża, powinno być przedłużone – wskazuje Szczepan Wójcik.
Jestem już po dwóch spotkaniach w Brukseli w sprawie poszerzenia współpracy międzynarodowej pomiędzy rolnikami z krajów UE. Cel? Wspólne działania wobec polityki eliminującej rolnictwo i ograniczającej gospodarkę rolną krajów wspólnoty z możliwości konkurowania na światowych…
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) May 31, 2023
Kraje przyfrontowe muszą jeszcze porozumieć się w tej sprawie z Ukrainą. Kijów widzi jednak w unijnych rynkach głównego partnera handlowego i tranzytowego dla swoich towarów rolnych. Wszystko przez niestabilną sytuację na Morzu Czarnym – analizuje Szczepan Wójcik.
– Ok. godz. 12.00 minister rolnictwa Ukrainy był w Parlamencie Europejskim, żeby lobbować właśnie za tym, żeby otworzyć rynek europejski, w tym rynek oczywiście Polski – zaznacza prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Loty porannymi samolotami nie są tym, za czym specjalnie przepadam, tak jak Bruksela, do której nie lubię, ale niestety często muszę wracać. Batalia o rolnictwo toczy się dziś na innym polu. Najważniejsze potyczki będą miały miejsce w budynku za moimi plecami, trzymajcie kciuki,… pic.twitter.com/Avv0JiXXdS
— Szczepan Wójcik (@szczepan_wojcik) May 31, 2023
W związku z destabilizacją polskiego rynku rolno-spożywczego Komisja Europejska miała wypłacić Polsce 40 mln euro rekompensaty z unijnego budżetu. Bruksela też zwleka z podjęciem decyzji – mówi minister rolnictwa Robert Telus.
– Chcę uspokoić wszystkich rolników po raz kolejny. Czy te środki będą, czy nie, to my tę pomoc, którą obiecujemy, wypłacimy na pewno. Te środki są na pewno pomocne i ważne dla Polski, ale nie najważniejsze – szef resortu rolnictwa.
W związku z opieszałością Unii Europejskiej polski rząd zdecydował się na krajowe wsparcie rolników. Są to m.in. dopłaty do nawozów po 500 złotych do hektara, czy do sprzedanej pszenicy – ponad 3 tys. złotych do hektara. Każda pomoc się przyda, bo rynek zbożowy jest rozregulowany – alarmuje dyrektor dolnośląskiej izby rolniczej, dr Urszula Solińska-Marek.
– Ceny niestety zaczęły sięgać dna. (…) Pszenica – średnia cena w skupie 790 zł za tonę, pszenżyto 665 zł i jęczmień 669 zł za tonę – wylicza dr Urszula Solińska-Marek.
Do 5 czerwca możliwy jest tylko tranzyt zbóż z Ukrainy. Według ministra Roberta Telusa na granicy czekają już ostatnie transporty.
– Proszę być spokojnym, wszystko odbywa się pod kontrolą. Niedługo te kontrakty się skończą i zboże nie będzie wjeżdżać – zaznacza minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Prezes Krajowych Izb Rolniczych, Wiktor Szmulewicz, przyznaje, że wzmożona kontrola na granicy sprawdza się.
– Na pewno w 100-procentach szczelności nie ma, ale te ograniczenia są i to widać po kolejkach na granicy. Stoją tam tiry, samochody i próbują wjechać, więc to świadczy o tym, że kontrole są – wskazuje Wiktor Szmulewicz.
Przed rządem pozostaje jeszcze kwestia eksportu zalegających polskich i ukraińskich zbóż. Ministerstwo rolnictwa zapewnia, że do czasu żniw magazyny zostaną opróżnione.
Wczorajsze posiedzenie #AGRIFISH w @Bruksela było poświęcone przede wszystkim aktualnej sytuacji na rynkach rolnych w #UE oraz projektowi rozporządzenia w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych. 🇵🇱 delegacji przewodniczył minister @RobertTelus.
Więcej 👉https://t.co/a8j0kpJwsk pic.twitter.com/r7X0Dx41Vq— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) May 31, 2023
TV Trwam News