Peru potrzebuje naszej modlitwy

Z ks. Markiem Brulińskim, misjonarzem pochodzącym z diecezji płockiej, pełniącym posługę w Peru, rozmawia Izabela Kozłowska

Od jak dawna posługuje Ksiądz w Peru?

– Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Drodzy Czytelnicy! Już od dawna jestem stałym czytelnikiem „Naszego Dziennika” i serdecznie dziękuję za zaproszenie do podzielenia się moimi skromnymi spostrzeżeniami i doświadczeniami z dalekiego Peru.

Wracając do pytania. Do Peru dotarłem, będąc jeszcze klerykiem, czyli 23 lata temu. Po ukończeniu V roku studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku i otrzymawszy zaproszenie od misjonarza z Peru, ruszyłem w daleki i nieznany mi świat. Było to dla mnie i jest do tej pory niesamowite i niezapomniane przeżycie oraz wrażenie…

Jakie były te pierwsze lata?

– Bez żadnego wstępnego przygotowania i bez znajomości języka wylądowałem w Limie, stolicy Peru. Po kilku dniach poleciałem do słynnego wysokogórskiego miasta Cuzco, gdzie zacząłem naukę języka hiszpańskiego z tamtejszymi biednymi dziećmi. Przychodziły one na codzienne posiłki do stołówki prowadzonej przez wspomnianego wcześniej misjonarza. Po kilku miesiącach zostałem skierowany na końcowe studia do Hiszpanii, do seminarium w Toledo, gdzie otrzymałem święcenia diakonatu i kapłaństwa.

Do Cuzco wróciłem w 1991 roku, gdzie pracowałem jeszcze przez rok, i stamtąd udałem się do dżungli, do miasta Iquitos, gdzie przebywam do dzisiaj. Właśnie w tym roku obchodzę dwudziestolecie przybycia do tego ciekawego miasta położonego w środku amazońskiej i peruwiańskiej dżungli.

Wiele zmieniło się w tym czasie?

– Tak. W ciągu tych 20 lat zauważyłem wiele zmian. Nie tylko przybyło ludzi, szkół i dróg, ale też założono światło, telefon czy internet. Zmieniła się też mentalność i świadomość tutejszych ludzi. W dalszym ciągu są oni bardzo serdeczni, otwarci i przyjaźnie nastawieni…

Jacy są katolicy w Peru?

– Trzeba wspomnieć, że Peru, podobnie jak Polska, jest katolickim krajem, aczkolwiek są tu duże różnice między trzema strefami, na jakie dzieli się ten południowoamerykański kraj, tzn. między wybrzeżem, górami i dżunglą. Najbardziej chrześcijańskie i katolickie są góry i wybrzeże. Dżungla z racji odległości i słabego kontaktu z pozostałymi częściami kraju jest ciągle terenem misyjnym. Można tu dotrzeć jedynie statkiem (płynąc kilka dni) albo lecąc samolotem przez prawie dwie godziny.

Jaka jest misja, w której Ksiądz służy?

– Kilka lat temu obchodziliśmy tutaj 100-lecie przybycia Ojców Augustianów i założenia wikariatu apostolskiego w Iquitos. Obecnie w wikariacie poza Hiszpanami pracuje pięciu Polaków, siedmiu Peruwiańczyków , Anglik, Australijczyk i Filipińczyk. Ponadto posługują tu także siostry zakonne z Indonezji i Afryki. Jak można zauważyć, jest nas trochę, i to z różnych krajów. Mamy już własne seminarium, na którego czele stoi polski rektor, kolega po seminarium. W ciągu tych 20 lat doczekaliśmy się już pierwszych powołań, za co Bogu dziękujemy. Oczywiście ciągle zapraszamy do współpracy chętnych i młodych kapłanów.

Z jakimi zagrożeniami spotykają się chrześcijanie w Peru?

– Warto wspomnieć, że w naszym wikariacie już od kilkunastu lat pracujemy duszpastersko z tzw. nueva imagen de la parroquia (nowe oblicze parafii). Jest to mozolna, ale dość ciekawa i owocna praca, która pomaga nam dotrzeć do wielu ludzi, którzy rzadko przychodzą do kościoła, a są atakowani przez różne sekty protestantów przybyłych ze Stanów Zjednoczonych, wśród nich są głównie zielonoświątkowcy, ewangelicy i mormoni. Poza sektami, które bardzo utrudniają nam ewangelizację, są też obecni masoni, którzy od kilku lat nie pozwalają nam na zainstalowanie Radia Maryja pochodzącego z Limy. Prosimy bardzo o modlitwę, aby w Roku Wiary dotarło wreszcie i do nas peruwiańskie Radio Maryja. Polecamy się Waszej modlitwie i zapraszamy w odwiedziny o każdej porze roku, bo mamy tu wieczne i upalne lato.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl