Kongres Peru odwołał prezydenta Pedro Castillo z powodu „braku zasad moralnych”
W Peru odwołano prezydenta Pedro Castillo. Za odwołaniem lewicowego przywódcy w środę oddało głos 101 ze 130 członków Kongresu twierdzących, że utracił on moralną legitymację do sprawowania urzędu.
Kongres, dokonując odwołania prezydenta Pedro Castillo, zareagował na podjętą w tym samym dniu przez głowę państwa decyzję o „tymczasowym rozwiązaniu parlamentu” i powołaniu „rządu stanu nadzwyczajnego”, zamiary – jak donosiła lokalna prasa – sprawowania władzy za pomocą dekretów i wprowadzenia godziny policyjnej. Odwołany prezydent był też podejrzewany o plany podporządkowania sobie Trybunału Konstytucyjnego i sądów.
Opozycja, która ma w Kongresie przytłaczającą przewagę, odsunęła prezydenta od władzy, powołując się na artykuł 113 Konstytucji Peru, który pozwala w niektórych przypadkach na natychmiastowe odwołanie głowy państwa z urzędu. Podczas obrad Kongresu wobec prezydenta padły również zarzuty korupcyjne.
W głosowaniu uzyskał on jedynie poparcie trzech członków Kongresu z marksistowskiej partii Wolne Peru, jeden głos Bloku Nauczycielskiego, jeden – partii Peru Demokratyczne i dwa głosy przedstawicieli dwóch innych ugrupowań zbliżonych do lewicy.
Po odwołaniu Pedro Castillo, Kongres powołał na stanowisko prezydenta dotychczasową wiceprezydent, Dinę Boluarte .
Sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich (OPA), Luis Almagro ocenił w środę zapowiadane przez byłego prezydenta Pedro Castillo plany czasowego ograniczenia funkcji niektórych instytucji demokratycznych w Peru jako „zamiar naruszenia ładu konstytucyjnego”. Luis Almagro odbył też rozmowę telefoniczną z Diną Boluarte.
Departament Stanu USA w oświadczeniu wydanym w środę napisał: „będziemy nadal wspierać naród peruwiański i kategorycznie odrzucamy wszelkie działania, które podkopują Konstytucję i demokrację”. Pedro Castillo w oświadczeniu jest wymieniony jako „eksprezydent Peru”.
Lewicowy rząd kolumbijski, deklarując solidarność z narodem peruwiańskim wezwał tamtejszych polityków do „rozwiązywania problemów w drodze dialogu”, wyrażając jednocześnie potępienie „wszelkich zamachów na demokrację niezależnie od tego z jakiej strony pochodzą”.
W obronie Pedro Castillo wystąpił w mediach społecznościowych prezydent Meksyku, Andres Manuel Lopez Obrador.
„Fundamentalną zasadą naszej polityki zagranicznej jest nieinterweniowanie i poszanowanie zasady samookreślenie narodów. Uważamy jednak za godne ubolewania gdy przeważają interesy elit ekonomicznych i politycznych. Od początku prezydentury Pedro Castillo narastała wokół niego nieprzyjazna atmosfera” – napisał meksykański przywódca.
PAP