Parlament Europejski: do wyborów coraz bliżej

Wybory europejskie coraz bliżej, a w Parlamencie Europejskim prowadzone są rozmowy o potencjalnym nowym układzie sił tej instytucji. Siedem grup politycznych oraz posłowie niezrzeszeni tworzą obecny Europarlament.

Przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego deputowanych czeka jeszcze domknięcie prac związanych z dziewiątą kadencją Europarlamentu, a czas goni. Przyszły tydzień jest już tzw. tygodniem zielonym, w którym zgodnie z ustaleniami na szczeblu parlamentarnym europosłowie mogą pracować w swoich okręgach wyborczych, lecieć w delegacje, ale też przybyć do Brukseli. Wielki Piątek będzie oficjalnym dniem wolnym od pracy. 2 kwietnia reaktywacja prac Parlamentu Europejskiego, tydzień prac komisji parlamentarnych, jedna minisesja, dwa i pół dnia pracy w grupach politycznych, a także czterodniowe kwietniowe posiedzenie w Strasburgu – tak wygląda kalendarz prac europosłów przed czerwcowymi wyborami. Z kolei tworzenie nowego układu sił może rozpocząć się już 10 czerwca – po wyborach europejskich.

Były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, europoseł Ryszard Czarnecki, podkreśla, że z pewnością będzie to inny Parlament Europejski niż ten, który znamy.

– Obecny Parlament Europejski jest bardzo wychylony w lewo, bardzo proimigracyjny, pro Zielony Ład. Przyszły z całą pewnością będzie dużo bardziej konserwatywny, odwołujący się bardziej do wartości tradycyjnych. Usytuowany dużo bardziej na prawo. W mojej ocenie będzie miał realistyczne, rozsądne podejście do tej wielkiej fali imigracji z Azji i Afryki na nasz kontynent, a także do tego ideologicznego ekoszaleńswta, czyli Zielonego Ładu – mówi europoseł Ryszard Czarnecki, przypominając jednocześnie, że tak naprawdę o kształcie przyszłego Parlamentu Europejskiego zadecydują wyborcy.

Dawid Nahajowski/RIRM