Rząd Donalda Tuska zamierza wymienić ponad 50 ambasadorów
Na liście ambasadorów, których chce wymienić rząd, ma znajdować się Waszyngton, co może tylko pogłębić konflikt z Pałacem Prezydenckim. Sprawa dotyczy odwołania ponad 50 ambasadorów. Próba podjęta przez resort spraw zagranicznych wywołała sprzeciw Pałacu Prezydenckiego.
Do tej pory wydawało się, że wymiana dyplomatów ominie Waszyngton, gdzie na czele placówki stoi ambasador Marek Magierowski. Minister Radosław Sikorski ma jednak także tutaj swojego kandydata – Bogdana Kilcha, byłego szefa resortu obrony i senatora Platformy Obywatelskiej.
Premier Donald Tusk nie sięgał wcale po ostrą krytykę wobec Marka Magierowskiego, kiedy był pytany o Waszyngton.
Prezydent Andrzej Duda już podnosił, że bez jego podpisu wymiany ambasadorów nie będzie, ale odpowiedzią na te słowa była próba wymuszenia zmian przez rząd poprzez zapowiedź ściągania dyplomatów do kraju.
W Lubanie prezydent Andrzej Duda – komentując wszystkie spekulacje – zaznaczył, że w sprawie odwołania ambasadorów nie wpłynął do niego żaden wniosek formalny. Zapowiedział też, iż nie podejmie w tej sprawie żadnej pochopnej decyzji.
Wśród placówek, na których szczególnie ma zależeć prezydentowi, są – obok Waszyngtonu uznawanego za placówkę prezydencką – także inne miejsca, gdzie w polityce zagranicznej silna jest aktywność głowy państwa. To m.in. Francja oraz polskie przedstawicielstwo przy NATO.
TV Trwam News