fot. PAP/Marcin Obara

P. Sałek w TV Trwam o działaniach resortu środowiska: To jest kompletna anarchia

Dzisiaj dochodzi do tego, że pani minister w jednym piśmie mówi o tym, że wstrzymuje pozyskanie surowca, czyli „wycinki”, następnie za kilka dni w drugim piśmie mówi o tym, że zakłady usług leśnych mają mieć zrealizowane jakieś kompensaty. Tym samym mówi o tym, że nie będziemy robić „wycinki”, ale jednocześnie drewno jako surowiec ma być dostarczone. To jest wprowadzanie anarchii. Jeśli dzisiaj docierają informacje, że Ministerstwo Cyfryzacji ma robić specjalną aplikację, aby każdy obywatel w Polsce mógł zgłaszać wyłącznie ze zrównoważonego rozwoju gospodarki leśnej, czyli z pozyskania drewna w poszczególnych częściach kraju, to wprowadzamy do tego wybitnego i wspaniałego organizmu, jakim są Lasy Państwowe, kompletną anarchię, która będzie powodować niesamowite konsekwencje przyrodnicze – powiedział Paweł Sałek, poseł PiS, były minister środowiska, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Czy Polskę czeka radyklana podwyżka cen prądu? – to pytanie zostało skierowane do byłego wiceministra środowiska, odnosząc się do niepokojących medialnych doniesień ekspertów ds. energetyki. Alarmują oni, że jeżeli polski rząd nie przedłuży tarcz obniżających cen energii, to czeka nas podwyżka nawet o 80 procent.

Rzeczywiście tak się może zdarzyć. Dzisiaj bardzo ambitna polityka klimatyczna UE nakłada na całą polską energetykę poważne opłaty. Te koszty ponosimy. Zawsze podaję taki obrazowy przykład, że w ciągu siedmiu dni, 24 godziny na dobę, za jedną godzinę, tylko jedna elektrownia w Polsce, czyli Bełchatów, płaci 1,5 mln zł z tytułu opłat CO2. W ogóle rynek energii jest skomplikowanym mechanizmem, ale jednocześnie działania prewencyjne, które były podjęte przez poprzedni rząd, a które przez obecny rząd są zaproponowany tylko do pół roku, do końca czerwca, nie napawają optymizmem, dlatego że będą problemy na rynku energii. Ta energia drożała i pytanie, w jaki sposób powinny podchodzić od strony osłonowej rządy poszczególnych krajów – zaznaczył Paweł Sałek.

Dodał jednocześnie, że koalicja rządząca w Polsce zastosowała pewien zabieg socjotechniczny i polityczny.

Oni chcą „przetrzymać” okres wyborczy, czyli wybory do samorządów w Polsce i później wybory do europarlamentu, które odbędą się na początku czerwca tego roku. Później sytuacja będzie zupełnie inna i inaczej będzie wyglądać. Natomiast sprawy osłonowe dla gospodarstw domowych i dla przemysłu powinny być realizowane, ponieważ jest to rzeczywisty problem z cenami energii, a energia to jest coś, co decyduje w ogóle o rozwoju gospodarczym kraju plus o kosztach funkcjonowania indywidualnych gospodarstw domowych. Jest to kluczowa sprawa, ile będziemy płacić za energię – wyjaśnił poseł PiS.

Gość TV Trwam odniósł się do nagonki, jaką upowszechniają media na temat elektrowni atomowej, która miała być znaczącą inwestycją dla Polski, ale również do innych inwestycji, które odsunął obecny rząd.

Wiele projektów, które były zapoczątkowane przez rząd pani premier Beaty Szydło czy pana premiera Mateusza Morawieckiego dzisiaj jest zaniechanych. Chodzi m.in. o port kontenerowy w Świnoujściu, kwestia elektrowni atomowej, CPK, kwestia leśnictwa i ochrony przyrody (to, co się wyrabia w tej dziedzinie przechodzi ludzkie pojęcie) i zapowiedzi w strefie środowiskowej – wskazał Paweł Sałek.

– Na poziomie problemów, które są związane z naszą stolicą i rządzącymi, czyli na poziomie Warszawy, jest bardzo dużo, ale to zbiega się w pewien jasny zrozumiały ciąg logiczny, który ma jednak swoje źródło w ramach Brukseli – dodał.

Paweł Sałek zwrócił uwagę, że wśród rządzących występuje pewnie niezrozumienie funkcjonowania przyrody.

Wielkimi hasłami dotyczącymi ochrony przyrody czy tym, że mamy chronić najcenniejsze lasy próbuje się zniszczyć to, co zostało ukształtowane przez pokolenia – podkreślił polityk.

Jak zaznaczył poseł PiS, że jeżeli w tym momencie mamy tak przebogate zasoby przyrodnicze, to oznacza, że ktoś je ukształtował.

Mamy piękne zasoby, których nie ma w Europie Zachodniej, bo ukształtowali je myśliwi, rolnicy, leśnicy, a dzisiaj dochodzi do tego, że pani minister w jednym piśmie mówi o tym, że wstrzymuje pozyskanie surowca, czyli „wycinki”, następnie za kilka dni w drugim piśmie mówi o tym, że zakłady usług leśnych mają mieć zrealizowane jakieś kompensaty. Tym samym mówi o tym, że nie będziemy robić „wycinki”, ale jednocześnie drewno jako surowiec ma być dostarczone. To jest wprowadzanie anarchii. Jeśli dzisiaj docierają informacje, że Ministerstwo Cyfryzacji ma robić specjalną aplikację, aby każdy obywatel w Polsce mógł zgłaszać wyłącznie ze zrównoważonego rozwoju gospodarki leśnej, czyli z pozyskania drewna w poszczególnych częściach kraju, to wprowadzamy do tego wybitnego i wspaniałego organizmu, jakim są Lasy Państwowe, kompletną anarchię, która będzie powodować niesamowite konsekwencje przyrodnicze. Jeżeli teraz w zimie, na wiosnę nie dokonamy pewnych zabiegów, gdzie o tym mówią plany urządzenia lasów, czyli świadome planowanie na wiele lat gospodarki leśnej, jeżeli dzisiaj nie zostaną dokonane poszczególne działania związane z naukami leśnymi i przyrodniczymi, to drzewostany będą ulegać dekompozycji i to jest realna sprawa, która będzie nas dotyczyć – akcentował polityk.

radiomaryja.pl   

drukuj