Nowa koncepcja reformy emerytalnej
Rząd chce zmienić koncepcję reformy emerytalnej. „Rzeczpospolita” dotarła do projektów Ministerstwa Rozwoju zakładających likwidację OFE i powołanie nowych pracowniczych planów kapitałowych. Mają one budować dodatkowy kapitał emerytalny Polaków.
Według nowych założeń, osoby płacące składki do ZUS – blisko 17 mln pracowników, samozatrudnionych i zleceniobiorców – będą co roku zapisywane do pracowniczych planów kapitałowych (PPK). A to oznacza konieczność zapłacenia co najmniej jednej składki do dobrowolnego z założenia systemu. Po miesiącu będzie możliwa rezygnacja z PPK. Jednak po roku taka osoba znów zostanie zapisana do systemu.
OFE w obecnym kształcie nie ma racji bytu – podkreślił dr Marian Szołucha, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Dodał, że system emerytalny potrzebuje zawsze dwóch czynników dynamicznego wzrostu gospodarczego i wystarczającej liczby urodzeń do utrzymania tego wzrostu.
– Czas zastanowić się nad kompleksową reformą systemu emerytalnego, być może wprowadzeniem emerytury obywatelskiej, która byłaby wypłacana wprost z budżetu, pochłaniałaby mniejsze koszty obsługi, jeśli chodzi o cały system i jego administrację. Bardzo ważne jest, by Polacy sami w tej kwestii się wypowiedzieli, by została ogłoszona, wprowadzona i skoordynowana przez państwo taka debata publiczna, która najpierw umożliwi społeczeństwu zorientowanie się w różnych padających w tej debacie propozycjach, a następnie wypowiedzenie się, bo kwestia zabezpieczeń na emeryturę dotyczy wszystkich – zauważył ekonomista.
Według gazety, rząd chce także zminimalizować dopłaty z publicznych pieniędzy, które pierwotnie miały stanowić zachętę do oszczędzania. Po projektowanych zmianach firma ma dopłacić do PPK 1,5 proc. pensji pracownika. Udział państwa w składce będzie stanowiła dopłata roczna do PPK w wysokości 120 zł albo 200 zł, czyli 10–16 zł miesięcznie.
RIRM