fot. PAP/Albert Zawada

Notariusz biorąca udział w bezprawnej próbie przejęcia mediów publicznych ma usłyszeć zarzuty za poświadczenie nieprawdy

Kontrowersji wokół przejęcia mediów publicznych ciąg dalszy. Notariusz biorąca udział w sprawie ma usłyszeć zarzuty za poświadczenie nieprawdy.

19 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego, Bartłomiej Sienkiewicz, podjął kontrowersyjną decyzję o odwołaniu dotychczasowych prezesów zarządów: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz Rad Nadzorczych. Sprawę przejęcia mediów publicznych przez nową ekipę rządzącą wzięła pod lupę prokuratura, która dopatrzyła się licznych nieprawidłowości.

„W wyniku prowadzonego śledztwa w sprawie przekroczenia uprawień przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy podejmowaniu uchwał o dokonaniu zmian w zarządach Telewizji Polskiej S.A., Polskiej Agencji Prasowej S.A. oraz Polskiego Radia S.A., zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutu notariusz Joannie K.” – wskazała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Chodzi o – jak podkreślono w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie – zarzut poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych dotyczących zmian w zarządach kluczowych mediów publicznych. Podstawą do podjęcia tej decyzji były wyniki licznych czynności procesowych, które zostały przeprowadzone w toku śledztwa. Prokuratorzy dokonali przeszukań w biurze notarialnym Joanny K. oraz w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w konsekwencji czego zebrali niezbędne materiały dowodowe, w tym nagrania monitoringu z miejsca i czasu rzekomego zawarcia aktów notarialnych.

„Ponadto przeanalizowano zgromadzoną dokumentację oraz przesłuchano osoby związane z zaistniałymi zdarzeniami. Poczynione ustalenia wskazują, że uchwały, w oparciu o które dokonano zmian w zarządach mediów publicznych, nie zostały podjęte w miejscu i czasie w nich wskazanych” – zaakcentowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Postanowienie nie zostało dotychczas ogłoszone podejrzanej z uwagi na jej nieobecność w kraju. Na tym jednak nie koniec. Po kuriozalnej decyzji ministra Bartłomieja Sienkiewicza dotyczącej postawienia TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej w stan likwidacji, wyznaczony likwidator Daniel Gorgosz zażądał od KRRiT wypłaty TVP wpływów z abonamentu. Chodzi o prawie 39 mln złotych.

Przewodniczący KRRiT, Maciej Świrski, odpowiedział, że przekazanie tych środków jest niemożliwe, gdyż nie istnieje taka spółka jak „Telewizja Polska S.A. w likwidacji” [czytaj więcej].

– Od samego początku działania te są nielegalne, naruszają prawo, są deliktami konstytucyjnymi. Tylko w takim kontekście możemy mówić o kwocie, jaką tutaj wymieniamy i o żądaniu skierowanym w stronę naszego urzędu. To wszystko nie ma nic wspólnego ani z prawem, ani z legalnością. Możemy oczekiwać dalszych dziwnych czy kuriozalnych wystąpień, które nie mają nic wspólnego z prawem – mówiła prof. Hanna Karp, członek KRRiT.

10 stycznia KRRiT zdecydowała, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji. Tymczasem Sąd Rejestrowy odmówił wpisania likwidacji TVP do Krajowego Rejestru Sądowego.

 

TV Trwam News

drukuj