Niższa emerytura przez nielegalne archiwa
Część emerytów przez nielegalne archiwa uzyska niższe emerytury. Problem jest w tym, że ZUS przy wyliczeniu kapitału początkowego nie uwzględnia zaświadczeń kadrowo-płacowych z archiwów nie wpisanych do specjalnego rejestru. W efekcie oznacza to niższe świadczenia.
Takich archiwów jest kilkaset – wskazano podczas posiedzenia Komisji Administracji i Cyfryzacji.
Problem dotyczy części osób pracujących przed 1999 r. w zakładach zatrudniających powyżej 20 pracowników, które zostały zlikwidowane lub zbankrutowały, a dokumenty trafiły do różnych przechowawców, w tym prywatnych.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Józefa Hrynkiewicz powiedziała, że zgłaszają się do niej setki osób, które mimo, iż posiadają świadectwo pracy, nie mogą liczyć na uwzględnienie w kapitale początkowym – rzeczywistego wynagrodzenia, tylko na minimalne.
– Krzywda, jaką ponoszą ludzie, którzy bardzo wiele lat pracowali i płacili składki, dzisiaj po prostu nie mają dokumentów. W najlepszym razie, jeżeli zachowali na przykład takie zaświadczenie, że pracowali tam w danym okresie, to ZUS zaliczy im ten okres pracy, choćby oni zarabiali wtedy bardzo dużo i od tej wysokiej kwoty płacili składki, to otrzymuje wynagrodzenie najniższe – wyjaśnia prof. Józefa Hrynkiewicz.
Kapitału początkowego, zgodnie z danymi ZUS-u, nie ma jeszcze wyliczone ok. 2-2,5 mln osób. Część z nich może mieć problem z udokumentowaniem zarobków i zatrudnienia.
RIRM