Nauczyciele liceum im. Słowackiego w Warszawie prowadzą dzieci na czarny protest?
W poniedziałek w liceum im. Juliusza Słowackiego w Warszawie w wielu klasach nie będzie normalnych lekcji, będą mniej lub bardziej pozorne zastępstwa (jeśli jacyś uczniowie jednak się pojawią). Nauczyciele, którzy nie ukrywają swojego politycznego zaangażowania, wraz z uczniami będą w tym czasie wspólnie uczestniczyć w czarnym proteście. Dzieje się to za milczącym przyzwoleniem dyrekcji szkoły.
Dzieci które nie biorą udziału w tej akcji „zostają zwyczajnie w domu, są jak wyklęci”.
– To co się dzieje jest bardzo zasmucające – mówi rodzić ucznia, który nie uczestniczy w czarnym proteście.
Wielu nauczycieli pracujących w liceum im. Juliusza Słowackiego jest mocno zaangażowanych w polityczne działania, na lekcjach, bynajmniej nie tylko WOS, prowadzą antyrządową agitację. W szkole demonstracyjnie noszą znaczki KOD wpięte w klapy, a będąc nauczycielami i wychowawcami mają wpływ na postawy i zachowanie młodzieży.
– Dzięki nauczycielom nieletnie dziewczyny przychodzą do szkoły z wieszakami, śmieją się z Kościoła. Odwaga by powiedzieć temu „nie” pociąga za sobą konsekwencje, takie poglądy dużo kosztują… – padają gorzkie słowa.
Warto w tym miejscu przypomnieć słowa wypowiedziane na Westerplatte w 1987 roku przez papieża Jana Pawła II, wciąż aktualne, a może nawet bardziej…
– Wiemy, że tu, na tym miejscu, na Westerplatte, we wrześniu 1939 roku, grupa młodych Polaków, żołnierzy, pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego, trwała ze szlachetnym uporem, podejmując nierówną walkę z najeźdźcą. Walkę bohaterską.
Pozostali w pamięci narodu jako wymowny symbol. Trzeba, ażeby ten symbol wciąż przemawiał, ażeby stanowił wyzwanie dla coraz nowych ludzi i pokoleń Polaków.
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”.
Wreszcie – jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „obronić”, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić – dla siebie i dla innych.
wpolityce.pl