„Nasz Dziennik”: Ministerstwo Edukacji Narodowej niszczy lekcje religii w szkole
Ministerstwo Edukacji Narodowej niszczy lekcje religii w szkole. Spotkajmy się na wielkim proteście w Warszawie! – zachęca na łamach „Naszego Dziennika” Krzysztof Gajkowski.
Rządzący muszą zobaczyć i usłyszeć, że my, Polacy, nie zgadzamy się na powrót antykatolickich działań z czasów ateistycznych władz PRL. Ogólnopolski protest w obronie katechezy w szkołach odbędzie się 21 sierpnia o godz. 13.00 na pl. Zamkowym w Warszawie.
– Ministerstwo w sposób podstępny zmierza do usunięcia lekcji religii ze szkoły. Pozbawienie lekcji religii oceny podsumowującej pracę uczniów, łączenie grup z różnych klas i oddziałów, umieszczanie ich na początku lub na końcu planu lekcyjnego to celowe zniechęcanie uczniów i rodziców do tego przedmiotu – mówił nam Piotr Janowicz, przewodniczący Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, które organizuje protest w stolicy Polski.
Włączają się też inne stowarzyszenia i ruchy katolickie, np. Akcja Katolicka i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Nie może nas zabraknąć, bo tu chodzi o polskie dzieci i młodzież!
Obrona lekcji religii w szkole to sprawa nie tylko katechetów, ale też całego Narodu.
– Marginalizacja lekcji religii w szkołach jest niedopuszczalna. Obowiązkiem moralnym nas, ludzi wierzących, jest upominanie się o respektowanie naszych praw, wolności religijnej i możliwości wychowania dzieci w wierze – podkreślił w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. dr Marek Studenski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Bielsku-Białej.
– Jeśli nie zareagujemy na wprowadzone zmiany, to pamiętajmy, że nie będą one ostatnimi. Po nich przyjdą kolejne „reformy”, jeszcze bardziej dyskryminujące wierzących. Reagujmy, póki jest jeszcze na to czas! – apeluje.
Zmiany w organizacji lekcji religii resort edukacji wdraża bez wysłuchania stanowiska katechetów i zupełnie ignorując głos Episkopatu Polski.
Każdy z nas – rodzic, uczeń, katolik – powinien wyrazić swój sprzeciw wobec działań MEN. Manifestujmy swoje przekonania, piszmy również listy protestacyjne do ministerstwa. Wzór pisma dostępny jest w „Naszym Dzienniku”.
– Protest jest dla nas ostatnią formą, poprzez którą możemy się wypowiedzieć, licząc na to, że ktoś nas usłyszy. Protest to okazja do poinformowania opinii publicznej o tym, co dziś próbuje się zrobić z lekcją religii w szkołach – tłumaczył Piotr Janowicz.
Warszawski protest jest po to, aby władza zobaczyła, że Naród nie zgadza się na rugowanie lekcji religii w szkołach. Potrzeba, abyśmy na nim licznie się stawili i dali swoje świadectwo. Im więcej nas będzie, tym mocniejszy będzie nasz głos. Od 21 sierpnia MEN będzie miało jeszcze 10 dni na wycofanie się ze swojej dyskryminacyjnej polityki przed rozpoczęciem roku szkolnego.
Program niszczenia
Jak zauważył Piotr Janowicz, narzędzia w polskich szkołach do zmiany organizacji lekcji religii, o ile zachodziła taka potrzeba w danej placówce, istniały już wcześniej.
– W jednej ze szkół średnich uczyłem grupę łączoną z dwóch klas. Tego wymagała sytuacja. Dziś nie chodzi o wprowadzenie nowego porządku, ale o propagandę antyreligijną, wytworzenie nieprzyjaznej atmosfery i przekonanie dzieci i dorosłych, że katecheta to nie nauczyciel, a katecheza to nie lekcja. Chodzi o to, by nam wmówić, że lekcja religii w szkole jest po prostu niepotrzebna – tłumaczył prezes Stowarzyszenia Katechetów Świeckich.
– Jeśli dziś niczego nie zrobimy, jeśli rodzice nie zareagują na wprowadzane zmiany, niebawem lekcja religii zniknie ze szkół – alarmuje Piotr Janowicz.
Wspieramy katechetów
Obrona lekcji religii to sprawa całego Narodu. Katolicy świeccy zjednoczeni w Akcji Katolickiej wesprą nauczycieli religii.
– Akcja Katolicka wyraża stanowczy sprzeciw wobec zmian w organizacji lekcji religii w polskich szkołach. Nie ma zgody na redukcję godzin lekcji religii, nie ma przyzwolenia na deprecjonowanie nauczania religii przez brak ocen z tego przedmiotu, przez łączenie klas z różnych oddziałów i roczników, a także przez zniechęcającą organizację tych zajęć na początku lub końcu dnia nauki. Jako Zarząd Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej wystosowaliśmy 5 lipca 2024 r. „Sprzeciw Akcji Katolickiej w Polsce wobec działań Ministerstwa Edukacji Narodowej” i przesłaliśmy go do MEN. Także diecezjalne instytuty Akcji Katolickiej opublikowały i przesłały swoje protesty w tej sprawie – przypominał w rozmowie z „naszym Dziennikiem” Andrzej Kamiński, prezes Akcji Katolickiej w Polsce.
– Niestety, ministerstwo nie udzieliło nam żadnej odpowiedzi – dodał.
Prezes Akcji Katolickiej w Polsce podkreślił, że protest w obronie lekcji religii jest bardzo potrzebny.
– My – jako Akcja Katolicka – popieramy ten protest i weźmiemy w nim udział. Nasi członkowie to także rodzice, którym zależy na religijnej formacji swoich dzieci. Do udziału w tym proteście naszych członków nawet nie trzeba będzie zachęcać, my po prostu tam będziemy – zaznaczył Andrzej Kamiński.
– W obliczu zagrożeń, jakie dotykają dziś Polskę, powinna nas jednoczyć troska o wychowanie przyszłego pokolenia – akcentował.
Młodzież chce religii
Na placu Zamkowym będzie również młodzież z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
– Dla nas nie jest obojętne, jak wychowywani są nasi rówieśnicy i jakimi wartościami będą żyć w przyszłości. Od tego zależy, w jakim Narodzie będziemy żyć. Jako Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży popieramy protest katechetów w obronie lekcji religii – deklarował Adam Sołtys, przewodniczący Prezydium KR KSM.
– Wierzę, że z nami stoją także osoby niezrzeszone w Stowarzyszeniu, którym po prostu zależy na dobrej religijnej formacji – wskazał.
Prezes KSM zauważa, że obecne reformy proponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nie są dobre ani dla nauczycieli i katechetów, którym grożą zwolnienia, ani dla uczniów, którzy mogą zostać odcięci od wychowania w wartościach.
– Wspieramy Stowarzyszenie Katechetów Świeckich i będziemy razem z nim na warszawskim proteście. My, młodzi, chcemy walczyć o wartości w szkołach – konkluduje Adam Sołtys.
MEN przeciw Kościołowi
Decyzje MEN w sprawie zmian w organizacji lekcji religii są wprowadzane arbitralnie, bez uwzględnienia stanowiska Kościoła. Komisja Wychowania Katolickiego KEP wyraziła sprzeciw wobec działań naruszających prawo oświatowe i zasady pedagogiczne. Komisja poinformowała też, że zmiany wprowadzane są bez wymaganego przez prawo porozumienia ze stroną kościelną, a MEN nie uwzględniło opinii i postulatów przedstawianych na spotkaniach przez Kościoły i związki wyznaniowe.
Na to stanowisko Barbara Nowacka odpowiedziała arogancko, że przecież spotkania w ministerstwie się odbyły. Pominęła fakt, że nie zostało na nich wypracowane wspólne stanowisko. Oskarżyła też stronę kościelną o to, że „protest biskupów” i „prośba o protesty w obronie religii” mają swoje podłoże w sprawach finansowych, bo „jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a tu chodzi o publiczne pieniądze”. Jest to kłamliwa propaganda strony rządowej, która chce wmówić ludziom, że protesty nie są wyrazem troski o dobro uczniów oraz ich wychowanie.
– W kontekście nasilających się problemów wychowawczych wśród dzieci i młodzieży lekcja religii i formacja wiary są dobrymi i potrzebnymi środkami prewencyjnymi. Religia pomaga uporządkować życie i osadzić je w wartościach nadających mu sens. Jest ona wielkim wsparciem – tak duchowym, jak i psychologicznym – a tym samym zapobiega popadaniu w problemy, z którymi wielu młodych ludzi dziś się boryka – ostrzegał ks. dr Marek Studenski.
– Rodzice szukający dobra swoich dzieci powinni dziś upomnieć się o należne miejsce lekcji religii w szkołach – apeluje kapłan.
Krzysztof Gajkowski/„Nasz Dziennik”