„Nasz Dziennik”: Ideologiczny knebel. Dr Z. Martyka: Blokowanie mojego wykładu traktuję jako przejaw blokady nie tyle mojej osoby, co blokady prawdy
Wszystkie przytoczone przeze mnie dane mają potwierdzenia w naukowych publikacjach. Zestawiłem fakty, aby obnażyć fałszywy przekaz, którym karmi się nas od dwóch lat. Mówiłem prawdę. Blokowanie mojego wykładu traktuję jako przejaw blokady nie tyle mojej osoby, co blokady prawdy – wskazuje dr Zbigniew Martyka, internista i specjalista chorób zakaźnych, w rozmowie z Urszulą Wróbel z „Naszego Dziennika”. Pomimo cenzury treści dot. pandemii COVID-19 nałożonej przez YouTube – wykład dr. Martyki wciąż można obejrzeć w sieci m.in. dzięki TV Trwam.
29 stycznia br. w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu z okazji wspomnienia św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy, odbyło się sympozjum „Oblicza pandemii”. Jednym z prelegentów był dr Zbigniew Martyka, który mówił o wyzwaniach przed służbą zdrowia w dobie pandemii koronawirusa. To właśnie wystąpienie dr. Zbigniewa Martyki zostało zablokowane przez YouTube. Wykład specjalisty chorób zakaźnych miał prawie 300 tys. odsłon w niecałe trzy doby.
https://twitter.com/Palembas_Pawel/status/1488622440871653377
Wystąpienie dr. Zbigniewa Martyki jest aktualnie dostępne na stronie internetowej lekarza, czyli pod adresem www.zbigniew.martyka.eu. Ci, którzy chcieliby poznać fakty na temat manipulacji, jakich doświadczaliśmy w ciągu całego okresu trwania pandemii, mogą go także obejrzeć dzięki platformie VOD udostępnionej przez TV Trwam [tutaj]. Na portalu Radia Maryja zamieszczone są wszystkie wykłady prelegentów biorących udział w sympozjum „Oblicza pandemii” zorganizowanego przez Akademię Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. [zobacz]
Dr Zbigniew Martyka w swoim referacie mówił m.in. o tym, że już od dwóch lat mamy do czynienia z niepotrzebnym i nieuzasadnionym straszeniem Polaków chorobą COVID-19. Lekarz praktykujący na co dzień w Tarnowie zestawił wiele faktów, które przeczą forsowanym w oficjalnym przekazie tezom o konieczności wprowadzenia w kraju sanitaryzmu. Podawał też w wątpliwość stwierdzenia dotyczące np. szczepień.
„Wszystkie przytoczone przeze mnie dane mają potwierdzenia w naukowych publikacjach. Starałem się zestawić fakty po to, aby obnażyć fałszywy przekaz, którym karmi się nas od dwóch lat. Mówiłem prawdę. Blokowanie mojego wykładu traktuję jako przejaw blokady nie tyle mojej osoby, co blokady prawdy” – ocenia w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Zbigniew Martyka.
Tego samego zdania jest również Maria Kurowska, poseł Solidarnej Polski, członek Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu.
„To jest niedopuszczalne, aby wykład zawierający w sobie wyłącznie merytoryczne treści był blokowany. Taka praktyka świadczy o tym, że z premedytacją utrudnia nam się dotarcie do prawdy. Jest ona przed nami ukrywana. To nic innego jak zabieranie nam wolności. Na to nie może być przyzwolenia” – podkreśla Maria Kurowska.
Parlamentarzystka nie ma wątpliwości, że jeśli biernie będziemy się przyglądać działaniom prywatnych, zagranicznych i wpływowych gigantów internetowych, to wkrótce może się okazać, że będziemy zakładnikami ideologii.
„Nie możemy pozostać głusi i ślepi na to, że odbiera nam się dostęp do prawdy. A to jest przecież element zniewolenia i wpychania nas w świat fałszywej ideologii, która wyklucza wolność, niezależne myślenie. Dlatego uważam, że należy protestować i sprzeciwiać się takim praktykom” – podnosi Maria Kurowska.
Poseł z uwagą przysłuchiwała się wszystkim wystąpieniom, które były transmitowane za pośrednictwem internetu, w tym wykładowi dr. Zbigniewa Martyki.
„Wszystkie tematy były interesujące. Referat wygłoszony przez dr. Zbigniewa Martykę był rzeczowy, bardzo merytoryczny. Lekarz odwoływał się do konkretnych źródeł. Zestawiał fakty, które przeczyły oficjalnej narracji o szczepieniach czy o wprowadzeniu sanitaryzmu. Przekaz porażał, ponieważ pokazywał prawdę. Momentalnie internauci udostępnili go setki tysięcy razy. Dlatego chyba zdecydowano się na jego blokadę. Przestraszono się, że prawda, której boją się możni tego świata, dotrze do Polaków” – ocenia poseł.
https://twitter.com/MariaKurowskaPL/status/1487357672525606916
Wskazuje jednocześnie, że cenzura, z jaką mamy do czynienia, jest wprowadzana po to, aby manipulować ludźmi na masową skalę.
„Zwróćmy uwagę, że blokuje się treści ‘niewłaściwe’, ale wyłącznie z punktu widzenia koncernów. Jeśli coś ma przynieść zysk czy spowodować, że ludzie będą bardziej podatni na manipulacje, to tym bardziej się to udostępnia. Przykładem są ogromne ilości brutalnych czy wręcz demoralizujących przekazów, które często trafiają do dzieci. W takich przypadkach koncerny, które rugują prawdę głoszoną np. z ust lekarza, a dotyczącą pandemii, nie widzą nic złego i nie reagują. To są podwójne standardy, które sprzyjają szerzeniu ideologii” – konstatuje poseł.
https://twitter.com/MariaKurowskaPL/status/1489313637072347140
Urszula Wróbel/„Nasz Dziennik”