MSZ chce wzbogacić polską dyplomację m.in. o ekspertów, biznesmenów i naukowców

Ministerstwo Spraw Zagranicznych chce wzbogacić polską dyplomację m.in. o ekspertów, biznesmenów i naukowców. Zdaniem resortu, taki krok ma przede wszystkim podnieść jakość.

Szeroki nabór nowych pracowników ma umożliwić zapowiedziana przez resort nowa ustawa o służbie zagranicznej – napisała dzisiejsza „Rzeczpospolita”.

Obecnie do tej pracy można się dostać poprzez Akademię Dyplomatyczną. Inną drogą jest przeniesienie ze służby cywilnej, której częścią jest służba zagraniczna. Teraz ma powstać więcej możliwości kariery zawodowego dyplomaty. Według MSZ, nie przyczyni się to do spadku jakości, gdyż kryteria merytoryczne zostaną zaostrzone.

Wątpliwości mają pracownicy resortu, a politycy opozycji obawiają się całkowitego upolitycznienia służby zagranicznej.

Zmiany są potrzebne i to bardzo głębokie. Środowisko dyplomatów jest dziś zbyt hermetyczne – ocenił były ambasador tytularny przy Unii Europejskiej, Dariusz Sobków.

– Należy życzyć jak najlepiej twórcom obecnej reformy, ale ona na pewno jest nieklarowna i przede wszystkim nie mówi nic o skali zmian, a ona powinna być bardzo duża po to, żeby opinia publiczna mogła weryfikować jacy ludzie są przyjmowani. Inaczej będzie to tylko kolejna zmiana plastyczna, może nieco głębsza, a może ona sięgnie 5 proc. do maksimum 10 proc. bez gwarancji jakości osób przyjmowanych. Resort (Ministerstwo Spraw Zagranicznych – red.) czeka na powrót polskiej inteligencji katolickiej do polskiej dyplomacji. To się nie stało przez ostatnich kilkadziesiąt lat w skali namacalnej i obserwowalnej. Były tylko jednostkowe przypadki – podkreślił Dariusz Sobków.  

Według gazety projekt, nad którym pracuje resort, ma być gotowy już na początku 2021 roku.

RIRM