MRPiPS: rekordowo niska stopa bezrobocia w Polsce – 8,8 proc.
Stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 8,8 proc. – o 0,3 pkt. proc. mniej w porównaniu do maja – powiedziała szefowa Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska. Zaznaczyła, że tak dobrego wyniku nie było od października 2008 r. i liczy, że na koniec roku stopa bezrobocia wyniesie 8,4 proc.
„Bezrobocie w czerwcu spadło poniżej 9 proc. Tak dobrego wyniku nie było od 8 lat. To świetne informacje, które pozwalają z optymizmem patrzeć na przyszłość rynku pracy w Polsce” – powiedziała w środę minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. To szacunkowe dane przygotowane w jej resorcie.
„Mamy poprawiającą się sytuację na rynku pracy. Jeszcze w maju bezrobotnych było 1,5 mln, dzisiaj bezrobotnych zarejestrowanych mamy 1 mln 390 tys.” – dodała Rafalska. Liczba bezrobotnych w porównaniu do maja spadła o 62,8 tys. osób – o 4,3 proc. – wynika z szacunków resortu.
„Z całą pewnością mamy już rynek pracownika, wzrasta też przeciętne wynagrodzenie – o 4,1 pkt. proc. liczone w skali roku. Szukamy rąk do pracy” – zaznaczyła.
Stopa bezrobocia w czerwcu br. była o 1,4 punktu procentowego niższa niż w czerwcu ub. roku (8,8 proc. w porównaniu do 10,2 proc.).
„Na koniec roku stopa bezrobocia może wynieść 8,4 proc. Dynamika spadku jest mniejsza, niż przed rokiem. Zaktywizowanie osób długotrwale bezrobotnych jest trudne. I z tak niskiego poziomu jak obecnie dalsze obniżanie stopy bezrobocia jest trudniejsze” – podkreśliła szefowa MRPiPS.
Rafalska podała, że sytuacja poprawiła się we wszystkich województwach, a najbardziej – o 0,7 pkt. proc. w warmińsko-mazurskim, a więc tam, gdzie od lat utrzymuje się na najwyższym poziomie.
Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w czerwcu wyniosła 146,5 tys. W porównaniu do maja wzrosła o 20,2 tys. (o 16 proc.).
W czerwcu liczba wolnych miejsc pracy była o 26,6 tys. (czyli o 22,2 proc.) wyższa w porównaniu do czerwca 2015 r.
Rafalska podkreśliła, że liczba wolnych miejsc pracy wzrosła w 13 województwach; w woj. opolskim – o 80 proc. „Na pewno tak wysoki odsetek powodują wyjazdy do pracy za granicą – to specyfika tego województwa” – powiedziała minister.
Najwięcej wolnych miejsc pracy jest w branży rolniczej, usługach, również opiekuńczych, i w budownictwie – poinformował wiceminister Stanisław Szwed. „Jest to pewnego rodzaju paradoks, bo gdy spojrzymy na bezrobotnych, to większość z nich mogłaby pracować w tych branżach. Ale albo szukają pracy lepiej płatnej, albo wyjeżdżają, albo w innym zakresie się zagospodarowują” – powiedział Szwed.
Jego zdaniem główną barierą są jednak sprawy płacowe i warunki zatrudnienia. „To, co wielokrotnie podkreślaliśmy: jeśli ktoś płaci w firmach ochroniarskich czy sprzątających 4 zł na godzinę, to naprawdę za taką stawkę może iść do pracy tylko emeryt, lub rencista, który ma jakieś uprawnienia. Reszta nie przyjdzie, bo jest praca za wyższe stawki” – ocenił.
Zaznaczył, że wcześniej, gdy było większe bezrobocie, częściej zdarzało się, że ludzie godzili się na pracę za tak niskie stawki, jednak teraz już takiego przymusu nie ma. „Zobaczymy też, jak w okresie wakacyjnym będzie się angażowała do pracy młodzież, bo zawsze to robi, ale już nie przyjdzie na bardzo niskie stawki” – podkreślił wiceminister.
„Potrzeba lepszej oferty dla pracowników wynika również z europejskich wskaźników bezrobocia, które jest na niskim poziomie – za wyjątkiem Grecji i Hiszpanii” – dodał Szwed.
PAP/RIRM