Minister wstrzymuje przetargi na sprzedaż polskiej ziemi

Minister rolnictwa wstrzymał przetargi na kupno i dzierżawę ziemi od Agencji Nieruchomości Rolnych. Pismo z resortu rolnictwa Krzysztofa Jurgiela dotarło do oddziałów terenowych ANR wczoraj po południu, co oznacza, że od dziś nie są organizowane żadne licytacje.

Umowy z Agencją mogą zawrzeć jedynie ci rolnicy, którzy już kupili czy zawarli porozumienie o dzierżawie i czekają na podpisanie aktu notarialnego.  Wszelkie inne przetargi, także te, w których rolnicy już wpłacili wadia, zostały wstrzymane. Resort rolnictwa pracuje nad nowymi przepisami dotyczącymi obrotu ziemią.

Te działania mają chronić polską ziemię przed niekontrolowaną sprzedażą obcokrajowcom – mówi poseł Robert Telus, wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi.

 

– Zapewne jest to robione po to, żeby uregulować dokładnie zabezpieczenie polskiej ziemi przed sprzedażą. Wiemy, że ta ustawa, która powstała pod koniec byłej kadencji została zrobiona na kolanie, szybko. Była niedobrze zrobiona przez PSL – nie zabezpieczała dobrze przed sprzedażą polskiej ziemi. Cieszę się, że są takie ruchy, dlatego, że nie ma ważniejszej sprawy niż polska ziemia, jej ochrona. Te działania na pewno zmierzają właśnie w tym kierunku – powiedział poseł.

Dziś w oddziale ANR w Olsztynie został wstrzymany przetarg na sprzedaż blisko 250 ha ziemi w okolicach Węgorzewa. Na licytację przyjechało kilkunastu rolników, z których każdy wpłacił po ok. pół miliona zł wadium. Członkowie komisji przetargowej przełożyli przetarg o tydzień. W tym czasie wadia będą w dyspozycji ANR.

RIRM