Małgorzata Kidawa-Błońska wystartuje w wyborach?
Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska ponownie zmienia zdanie w sprawie swego udziału w wyborach. We wtorek stwierdziła, że w wyborach korespondencyjnych nie weźmie udziału. Wczoraj natomiast ogłosiła, że o ewentualnym wycofaniu się ze startu zdecyduje w przyszły czwartek.
Dopiero 7 maja Małgorzata Kidawa Błońska, kandydatka PO w wyborach prezydenckich, podejmie decyzję o swojej kandydaturze w wyborach.
– Decyzję o tym, czy będę na liście czy nie, podejmę 7 maja. Nie mogę teraz podjąć tej decyzji, skoro zostanie zmieniony termin wyborów i będą one na przykład na jesieni – mówiła kandydatka PO na urząd prezydenta.
Do nieuczestniczenia w majowych wyborach wezwał już były premier Donald Tusk. Teraz dołączyli do niego byli prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski oraz byli premierzy: Leszek Miller, Marek Belka, Jan Krzysztof Bielecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Ewa Kopacz i Kazimierz Marcinkiewicz.
„Procedura korespondencyjnego głosowania w takiej formule i czasie, jak proponuje rządząca partia, to pseudowybory. Nie weźmiemy w nich udziału. Mamy nadzieję, że podobnie uczynią kandydaci i wyborcy, którzy podzielają naszą troskę o demokratyczną przyszłość Polski” – napisał na swoim Twitterze Leszek Miller.
Tego stanowiska nie podzielają inni kandydaci opozycji, którzy wzywają swoich wyborców do mobilizacji. Opozycja nie może odpuścić sobie możliwości walki z PiS-em – zauważył politolog dr Aleksander Kozicki.
– Od wielu lat opozycja nie radzi sobie z Prawem i Sprawiedliwością, nie radzi sobie z rzeczywistością społeczną i polityczną w Polsce – powiedział dr Aleksander Kozicki, politolog.
Wspólnym mianownikiem opozycji jest żądanie zmiany terminu wyborów ze względu na epidemię koronawirusa. Bez poparcia Porozumienia Jarosława Gowina opozycja nie ma szans zablokowania wyborów korespondencyjnych w Sejmie – zauważył dr Jerzy Żurko.
– Bez tych szabel, które ma Sejmie, opozycja nic nie jest w stanie przeciwko PiS-owi zrobić – mówił dr Jerzy Żurko
Kandydat PSL Władysław Kosiniak-Kamysz unika odpowiedzi na pytanie, czy legalne były niedzielne wybory lokalne, przeprowadzone w sposób tradycyjny. W Aleksandrowie Kujawskim burmistrzem został kandydat PSL-u.
– Jeżeli jest jakieś podważenie legalności wyborów, to kieruje się to do władzy sądowniczej. Ja takiego wniosku nie skieruję – zaakcentował kandydat PSL na prezydenta.
Beata Szydło, szefowa sztabu programowego Andrzej Dudy, wskazała na brak wiarygodności kandydata PSL-u. O jego postawie świadczą nie słowa, a czyny – mówiła była premier.
– Kosiniak-Kamysz reformą podniesienia wieku emerytalnego wydłużył ten wiek emerytalny dla kobiet, które pracują na wsi, które pracują w rolnictwie, o 12 lat – przypomniała Beata Szydło.
Jak mówił poseł PiS Jacek Ozdoba, celem przełożenie wyborów nie jest ochrona obywateli przed zarażeniem się koronawirusem a strach opozycji przed kolejną wyborczą porażką.
– Cały czas opozycja słabnie i słabnie w taki sposób kompromitujący – podsumował Jacek Ozdoba.
Wskazuje na to najnowszy sondaż IBRIS. Na Andrzeja Dudę zagłosować chce prawie 50 proc. respondentów. Drugi, Władysław Kosiniak–Kamysz, liczyć może na 14 proc. poparcie. Trzeci Szymon Hołownia i czwarta Małgorzata Kidawa Błońska notują wynik poniżej 10 proc.
TV Trwam News