M. Ochman: Chyba nikt nie wie dokładnie, o co chodzi w proteście rezydentów

Tak naprawdę chyba nikt z nas – ani z pracowników służby zdrowia, ani z pacjentów nie wie dokładnie, o co chodzi w proteście rezydentów – mówiła w piątkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.

W piątek wieczorem odbyło się kolejne spotkanie ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła z przedstawicielami lekarzy rezydentów. Między stronami ponownie nie doszło do porozumienia. [czytaj więcej]

Maria Ochman zwróciła uwagę na przedłużanie się sporu. „To był kolejny akt. Nie wiem ile ich jeszcze będzie” – podkreśliła.

– I te rozmowy i protesty, to wszystko trwa bardzo długo i tak naprawdę chyba nikt z nas – ani pracowników służby zdrowia, ani z pacjentów nie wie dokładnie o co chodzi w tym proteście. Pan minister Radziwiłł wielokrotnie podkreślał, że on podziela, rozumie postulaty protestujących lekarzy. Protestujący mówią z kolei, że oni wcale nie chcą dymisji pana ministra (…). Generalnie chcą rozmawiać, przychodzą na rozmowy, po czym wychodzą z rozmów, pan minister mówi, że są umówieni na następne spotkanie. I tak na dobrą sprawę nie rozumiem, ponieważ jestem związkowcem wiele lat i przede wszystkim prowadzenie rokowań wiąże się ze spisywaniem uzgodnień i rozbieżności. (…) Później strony wychodzą i mówią: „uzgodniliśmy to, to i to, a to jest jeszcze przedmiotem do dyskusji, będziemy o tym rozmawiali we wtorek” – powiedziała Maria Ochman wskazując, że tu nie ma takiej prawidłowości, a strony prowadzą „być może jakąś grę”.

Pytana, czy w sporze pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a młodymi lekarzami chodzi o pieniądze, szefowa Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” podkreśliła, że „lekarze to nie jest najniżej uposażona grupa w służbie zdrowia”.

Maria Ochman zwróciła też uwagę, że minister podwyższając wynagrodzenia rezydentom, nakręca jednocześnie spiralę roszczeń.

– Specjalista – rozmawiałam niedawno z moim znakomitym kolegą ortopedą (…) – mówi: „ja dzisiaj zarabiam mniej niż lekarz, którego uczę”. Znajduje się więc kolejna grupa, która natychmiast będzie formułowała swoje roszczenia płacowe (…). Oczywiście, że my oczekujemy również na realizację zobowiązania, którego się podjął rząd (…). Jest cała armia ludzi, którzy działają w cieniu. To są salowe, sanitariusze, ratownicy. (…) Wszyscy pracownicy, którzy funkcjonują, pracują przy pacjencie, muszą mieć wyższe studia. Oczywiście nikt absolutnie nie deprecjonuje wiodącej roli lekarza. Jeżeli lekarze będą strajkować, jeżeli będą od łóżek, to (…) cała reszta nie musi protestować, bo i tak nie będzie miała pracy. (…) Szpital to jest zespół naczyń powiązanych – mówiła Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.

RIRM