M. Ochman: Pieniędzy w opiece zdrowotnej jest zdecydowanie za mało

W reformie zdrowia plusami są kompleksowa opieka dla pacjentów oraz finansowanie placówek na 4 lata, minusem – przeniesienie nocnej pomocy lekarskiej – uważa Maria Ochman. Przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja oceniała rozwiązania płynące z tzw. sieci szpitali.

Maria Ochman wskazała, że jest za wcześnie, by oceniać reformę, ale już teraz można powiedzieć, iż nowy system ma „jak powiedział klasyk, wiele plusów dodatnich i plusów ujemnych”.

– Ten dodatni to jest bez wątpienia to, że pacjent będzie miał kompleksową opiekę. Myślę tutaj o tym, że jeżeli przejdzie poważną operację, będzie miał również zapewnioną „z automatu” rehabilitację (…). Przede wszystkim dla samego szpitala – takiego, który będzie w „sieci” – będzie korzystniej, że finansowanie będzie na 4 lata, więc będzie pewna stabilizacja finansowa. Natomiast ta nocna i świąteczna pomoc lekarska, która została przeniesiona z przychodni Podstawowej Opieki Zdrowotnej albo z przychodni specjalistycznych do szpitala, to chyba jeden z najsłabszych punktów tej reformy. (…) Niestety, przerzucono kolejne zadanie na szpitale, a zdjęto je z POZ. To w mojej ocenie bardzo zły trend – mówiła szefowa Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”.

Jak wskazała, wątpliwość dotycząca tzw. „wieczorynek” wynika z tego, że w godzinach nocnych, przy mniejszej obsadzie personelu, szpitalom „trudniej jest zapewnić właściwą opiekę”. Nie przybyło nam lekarzy, ratowników i pielęgniarek – argumentowała Maria Ochman.

– Tutaj jest wątpliwość, czy rzeczywiście ta nocna i świąteczna pomoc lekarska w tym nowym wydaniu się sprawdzi. Ja rozumiem intencje pana ministra, który uznał, że i tak pacjenci po godz. 18.00 nie wiedząc, gdzie szukać pomocy medycznej czy lekarskiej, szli do szpitali. Ale konserwowanie tego złego nawyku (…) zamiast przywrócić to, co było fundamentem reformy – to pójście na skróty. Ta sytuacja, zwłaszcza w przypadku, kiedy zacznie nam się taki masowy okres przeziębień i chorób, może okazać się rzeczywiście tym najsłabszym punktem – komentowała.

Pytana o sprawę usieciowienia szpitali, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „S” przypomniała, że „generalnie >>Solidarność<< była za tym, by powstała sieć szpitali – przede wszystkim po to, by racjonalnie wydawać środki”.

– Tych pieniędzy w systemie opieki zdrowotnej naszego kraju jest zdecydowanie za mało w porównaniu z innymi krajami, więc te pieniądze, które mamy dziś w systemie, powinny być wydawane racjonalnie, czyli na te placówki, które rzeczywiście czynne są 24 godziny na dobę, które wykonują świadczenia i te podstawowe, i  te z wyższej półki, te specjalistyczne, ale w trybie 24-godzinnym, tak aby pacjent w pobliżu swojego miejsca zamieszkania miał zawsze szpital, który przyjmie go bez względu na godzinę, porę dnia czy nocy – mówiła szefowa „Solidarności” ochrony zdrowia.

Komentując trwający od niedzieli protest głodowy lekarzy rezydentów dotyczący zbyt niskich nakładów na ochronę zdrowia, Maria Ochman powiedziała, że obecny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł stał się „zakładnikiem swoich własnych postulatów”.

– Pan minister Radziwiłł, kiedy był prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej, kiedy był szefem korporacji lekarskiej, sam formułował – również wtedy, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość – postulaty (…), które były zbieżne z tymi postulatami, jakie dzisiaj przedstawiają młodzi lekarze. (…) Teraz pan minister mówi, że to są postulaty nierealne. (…) Przestał być wiarygodny – oceniła Przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Maria Ochman.

Całą rozmowę z „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].

RIRM

drukuj