List do prezydenta

Panu Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, do przemyślenia.

220 lat temu, dokładnie 22 czerwca 1792 roku, ustanowiony został order wojenny Virtuti Militari – najwyższe, a zarazem najsłynniejsze polskie odznaczenie, nadawane za wybitne czyny wojskowe, połączone z ofiarnością i odwagą. Nie było przypadkiem, że Virtuti Militari ustanowione zostało za obronę Polski przed odwiecznym wrogiem ze Wschodu – przed agresją Rosji w czasie wojny 1792 roku, w obronie Konstytucji 3 Maja i niepodległości Rzeczypospolitej. Pierwszymi kawalerami Virtuti Militari zostali: książę Józef Poniatowski i Tadeusz Kościuszko, za bohaterską obronę Ojczyzny przed armią rosyjską w bitwach pod Zieleńcami i Dubienką. To najwyższe odznaczenie wojskowe otrzymywali żołnierze wszystkich kolejnych polskich powstań narodowych, legioniści, obrońcy Ojczyzny przed agresją Rosji i Niemiec, powstańcy, bohaterowie II wojny światowej i żołnierze wyklęci. Krzyż Virtuti Militari nadawano żołnierzom Wojska Polskiego walczącym w obronie granic Rzeczypospolitej, ale także poza jej terytorium, m.in. pod Moskwą, pod Tobrukiem, pod Monte Cassino, pod Berlinem, w bitwie o Anglię i w bitwie o Atlantyk. Komuniści rządzący z nadania Kremla niesuwerennym bytem państwowym PRL bezcześcili Virtuti Militari, przyznając je m.in. „utrwalaczom władzy ludowej”.

 

 

Czymś absolutnie już haniebnym w okresie PRL było wręczanie Krzyża Virtuti Militari sowieckim okupantom Polski. Między innymi komuniści odznaczyli Virtuti Militari osławionego ludobójcę generała NKWD Iwana Sierowa, a nawet samego Leonida Breżniewa. W początkowym okresie po 1989 roku władze III RP odznaczały Krzyżem Virtuti Militari ostatnich jeszcze żyjących bohaterów II wojny światowej, aby ostatecznie zaprzestać jego nadawania. To gorzej niż doraźny polityczny błąd, to historyczne zaniedbanie kolejnych prezydentów, premierów i ministrów obrony RP. Obecnie razem z ostatnimi kawalerami Virtuti Militari wymiera samo odznaczenie, a kiedy umrze ostatni – wieko trumny zamknie się również nad Krzyżem Virtuti Militari. Faktyczna likwidacja tego odznaczenia jest sprzeczna z polską racją stanu oraz tradycją i chwałą oręża polskiego. Tymczasem od kilkunastu lat tysiące żołnierzy Wojska Polskiego walczy, ginie i przelewa krew na tzw. misjach na Bałkanach, w Iraku, w Afganistanie. Niektórzy z nich dokonali czynów bohaterskich, ale władze III RP nie chcą uznać, aby to bohaterstwo zasługiwało na Krzyż Virtuti Militari. Beznadziejnym pretekstem jest fakt, iż polscy żołnierze nie są na wojnie, ale na misji zwanej pokojową albo stabilizacyjną, a najwyższe odznaczenie wojskowe nadaje się za bohaterstwo na wojnie. To absurd! W realiach XXI wieku nasi żołnierze są na wojnie, walczą pod polskimi sztandarami, na rękawach mundurów, na pancerzach pojazdów bojowych mają biało-czerwone znaki! Wrogowie żołnierzy Wojska Polskiego są zarazem wrogami naszych sojuszników, a jednocześnie wrogami naszej cywilizacji. Dlatego tym najbardziej bohaterskim żołnierzom z Iraku i Afganistanu należy się słusznie najwyższe odznaczenie wojskowe. To jest również polska racja stanu!
W wydanej właśnie książce „Pułkownik Kukliński – polska samotna misja” skierowałem apel do Bronisława Komorowskiego: „Panie Prezydencie Rzeczypospolitej! To co było karane śmiercią przez totalitarny komunistyczny reżim PRL, jest dziś w wolnej Polsce chwałą i zasługą. Pułkownik Kukliński nie potrzebuje już niczego. Wystarczy mu krzyż na mogile otwierającej Aleję Zasłużonych na cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ale dla młodego pokolenia Polaków jest bardzo ważne, aby wiedzieli, że Rzeczpospolita pamięta o swych bohaterach zawsze, a nagradza ich nawet po śmierci. Pułkownik Kukliński w dramatycznym okresie zimnej wojny przyczynił się w ogromnej mierze do zwycięstwa nad odwiecznym wrogiem Polski. Walczył z narażeniem życia jako oficer Wojska Polskiego i za to Ryszardowi Kuklińskiemu pośmiertnie należy się najwyższe polskie odznaczenie wojskowe – Krzyż Virtuti Militari”.


drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl