fot. pixabay.com

Leśnicy o nowej strategii leśnej: To będzie katastrofa 

Nowa strategia leśna UE do 2030 przewiduje między innymi pozostawienie wielkich obszarów leśnych w Europie bez ingerencji człowieka. To będzie katastrofa – wskazują leśnicy.

W połowie lipca Komisja Europejska przyjęła nową strategię leśną. Strategia wpisuje się w redukcję gazów cieplarnianych o minimum 55 proc. do 2030 roku oraz osiągnięcie tzw. neutralności klimatycznej do 2050 roku.

„Lasy są płucami naszej ziemi: mają kluczowe znaczenie dla naszego klimatu, bioróżnorodności, jakości gleby i powietrza. Lasy są również płucami naszego społeczeństwa i gospodarki” – ocenił Janusz Wojciechowski, Europejski Komisarz ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Nowe przepisy zakładają m.in. utrzymywanie części lasów w stanie nienaruszonym. Tzw. ochrona bierna to pomysł, który powstał w Stanach Zjednoczonych w latach 60. XX wieku, wskazuje doradca prezydenta RP w zakresie ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju, Paweł Sałek.

– Próbuje się ją implementować w Europie poprzez tę strategię, być może poprzez zamianę przepisów, ale ona z punktu widzenia ochrony przyrody, użytkowania przyrody, a także utrzymania gatunków, utrzymania siedlisk, mówiąc wprost – jest na to wiele artykułów naukowych – się skompromitowała – zwrócił uwagę Paweł Sałek.

Lasy Państwowe są także zaniepokojone nową strategią leśną.

– Wielkie obszary leśne w całym kraju będą musiały pozostać nietknięte ludzką ręką, a to jest w dzisiejszych czasach aberracja. Wystarczy wspomnieć o stworzeniu ogromnego zagrożenia pożarowego – bez możliwości prowadzenia aktywnej ochrony przeciwpożarowej, z drastycznie zmniejszonymi środkami na takie działania, pożary zaczną szaleć w całym kraju. O rozbiciu integralności Lasów Państwowych nie wspominając – akcentował Józef Kubica, p.o. dyrektor generalnego Lasów Państwowych.

Nowa strategia to też przede wszystkim ogromne koszty. W Lasach Państwowych pracuje ok. 26 tys. osób. Z całym przemysłem okołodrzewnym to ponad 400 tys. osób, a przecież deficyt drewna dotknie ostatecznie znacznie więcej gałęzi przemysłu – wskazuje pełniący obowiązki dyrektora generalnego Lasów Państwowych, Józef Kubica.

 

TV Trwam News

drukuj