fot. PAP/EPA

Kryzys energetyczny w Niemczech

Niemcy zapowiadają uruchomienie kolejnej elektrowni węglowej w reakcji na kryzys gazowy. Kanclerz Olaf Scholz udał się tymczasem do Kanady i liczy na szybkie dostawy LNG z tego kraju.

Niemcy mają poważny problem przed zimą. Rosja robi wszystko, by nie udało im się zapełnić magazynów z gazem. 31 sierpnia Gazprom ponownie, według zapowiedzi na trzy dni, wyłączy gazociąg Nord Stream 1.

– To, co robi Rosja, to dzielenie populacji, dzielenie sojuszników, dzielenie wszystkich tych, którzy wspierają Ukrainę. I to nigdy, przenigdy nie powinno się udać – mówił Olaf Scholz.

Jednak to właśnie Niemcy są szczególnie podatni na te działania.

– Niemcy zawsze są de facto adwokatem Rosji. W sferze retoryki kanclerz Olaf Scholz i jego koalicjanci są bardzo antyrosyjscy, ale gdy idzie o czyny, to czyny są miałkie – zauważył prof. Grzegorz Kucharczyk, politolog, historyk.

I tak dla przykładu: wczoraj w Kijowie prezydent Andrzej Duda nawoływał do rozbiórki gazociągu Nord Stream 2. Nieprzypadkowo, bo to w Niemczech podnoszone są głosy, by skorzystać z drugiej nitki Gazociągu Północnego. Na pierwszej nitce Kreml wyszukuje kolejne przeszkody techniczne; wyszukuje, bo – według Niemiec – gazociąg jest w pełni gotowy do przesyłu gazu. Berlin ma problem i być może czeka go nie jedna, ale co najmniej dwie ciężkie zimy. Szybko musi wyzbyć się uzależnienia. Choć nie przychodzi mu to łatwo. Na temat współpracy kanclerz Olaf Scholz rozmawiał z premierem Kanady Justinem Trudeau.

– Analizujemy, czy eksport LNG bezpośrednio do Europy ma sens i czy przemawiają za tym argumenty biznesowe. To jest coś, o czym rozmawiamy – wyjaśnił premier Kanady Justin Trudeau.

Problem może stanowić infrastruktura. Na wschodnim wybrzeżu Kanady brakuje terminali. Zwiększenie dostaw LNG to nie jedyna opcja, po którą chce sięgnąć Berlin. Próbuje oszczędzać gaz, poprzez uruchomienie elektrowni węglowych. W przyszłym tygodniu do sieci ponownie podłączony zostanie kompleks w Nadrenii Północnej-Westfalii. Elektrownia ma pracować do końca kwietnia przyszłego roku. Burzliwa w kraju jest też dyskusja o atomie. Do końca roku miały zostać wyłączone trzy ostatnie elektrownie jądrowe, ale i tutaj pojawiają się głosy, by je również utrzymać.

„W tej chwili po prostu nie możemy sobie pozwolić na luksus dzielenia energii na »dobrą« i »złą«” – akcentował Wolfgang Tiefensee, minister gospodarki Turyngii.

Przeciwnikiem tego kierunku jest Robert Habeck, wicekanclerz i minister gospodarki. Zieloni, do których należy, odrzucają całkowicie energetykę jądrową. A Niemcy – według deklaracji Olafa Scholza – dalej chcą być pierwszą europejską gospodarką neutralną klimatycznie i to w roku 2045.

– Dla nas to, co nas czeka, to nic innego jak największa transformacja naszej gospodarki, infrastruktury i mobilności od początku rewolucji przemysłowej – zapowiedział kanclerz Niemiec.

Osiągnięciu tego celu ma służyć porozumienie wodorowe podpisane z Kanadą. Dokument obejmuje produkcję i eksport paliwa, które ma zastąpić w gospodarce gaz.

– Nasz cel jest jasny: chcemy uruchomić eksport kanadyjskiego wodoru do Niemiec w 2025 roku – powiedział premier Kanady Justin Trudeau.

Berlin nie chce zatrzymać się wyłącznie na neutralności w roku 2045, ale swoją wizję przyszłości Europy próbuje narzucić całej Unii Europejskiej. I taki wniosek wypływa z tekstu, jaki dla jednego z brukselskich portali napisał były wieloletni urzędnik Komisji Europejskiej.

„Polityka energetyczna stała się ofiarą ideologicznych targów. Obywatele ryzykują, że słono zapłacą za energię, która powinna być tania, a niektórzy mogą nawet cierpieć z powodu mrozu tej zimy, ze względu na niemiecki polityczny eksperyment narzucony całej Unii Europejskiej” – zwrócił uwagę Samuele Furfari, były urzędnik Komisji Europejskiej.

Autor tekstu uznał kierunek zniszczenia energii jądrowej i paliw kopalnych za ideologię, której koszty poniosą zwykli obywatele.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl