KRRiT nie przestaje działać przeciwko o. Tadeuszowi Rydzykowi
KRRiT sugeruje, że instytucje, które stoją na straży praworządności w Polsce powinny zająć się wypowiedzią o. Tadeusza Rydzyka CSsR na temat konkursu na miejsca na multipleksie cyfrowym.
W czwartek na stronie internetowej Krajowej Rady ukazało się stanowisko, podpisane przez przewodniczącego Jana Dworaka. „Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji liczy, że te instytucje zapewnią ochronę przebiegu rozpoczętego konkursu koncesyjnego tak, aby KRRiT mogła działać zgodnie z prawem, bez ideologicznej i politycznej presji godzącej w niezależność regulatora, a także bez pozbawionych podstaw oskarżeń i pomówień” – czytamy w oświadczeniu.
Stanowisko odnosi się do wyrażonych wcześniej obaw o to, że proces koncesyjny może być „ustawką”, zmierzającą do pominięcia Telewizji Trwam i przyznania koncesji innej stacji.
Medioznawca, dr Hanna Karp zwraca uwagę, że Krajowa Rada odwołuje się do praworządności, tymczasem – jak zaznaczyła – w okolicznościach niepokoju społecznego, jaki wywołała decyzją o nieprzyznaniu TV Trwam miejsca na multipleksie trudno mówić o praworządności.
– Jeżeli w tej chwili przyjrzymy się temu nastrojowi i wszystkim okolicznościom, które w tej chwili towarzyszą walce o koncesję dla TV Trwam, to trudno tutaj mówić o praworządności. Mamy do czynienia z budowaniem, tworzeniem wielkiego niepokoju społecznego. Krajowa Rada i Jan Dworak sprawiają wrażenie wręcz oderwanych od rzeczywistości. Zamiast stać na straży prawa jako członkowie podmiotu, który reguluje ład medialny w Polsce w tej chwili ciało to jest powodem coraz większego nasilającego się niepokoju nie tylko wśród katolików w Polsce, ale wobec wszystkich którzy troszczą się o wolność słowa. Jest to bardzo niepokojące – powiedziała dr Hanna Karp.Oświadczenie KRRiT jest zdumiewające, bo przewodniczący Krajowej Rady występuje przeciwko jednemu z ważnych nadawców, związanych z Kościołem – ocenia z kolei poseł Barbara Bubula. Była członkini KRRiT mówi, że stanowisko można odczytywać jako próbę wycofania się z zapowiadanego złożenia doniesienia do prokuratury na Dyrektora Radia Maryja – jednak można się obawiać, że to jest taktyczny manewr – zaznacza posłanka.
– System III RP z prokuraturą i organami ścigania odczyta to jako sugestię i odpowiednie służby będą reagować zgodnie z tym jak zwykle to czynią wobec ludzi niepasujących do całego układu władzy w Polsce. Dopóki nie będzie jakiegoś pozytywnego rozstrzygnięcia w sprawie TV Trwam dopóty można się liczyć z różnego rodzaju szykanami i represjami związanymi z całym postepowaniem – dodaje poseł Barbara Bubula.Niepokój Fundacji Lux Veritatis, co do przebiegu postępowania koncesyjnego – jak dodaje posłanka – jest jak najbardziej usprawiedliwione poprzednim konkursem.
– To jest jak najbardziej usprawiedliwione tym co się stało podczas pierwszego rozdysponowania miejsc na multipleksie przed dwoma laty. Ogromne poruszenie społeczne, z którym mieliśmy do czynienia przez cały ubiegły rok i do tej pory świadczy o tym, że to nie jest jedno z 800 postepowań koncesyjnych jak sugeruje KRRiT, tylko jest to najważniejsze rozstrzygnięcie od wielu lat, którego dokonuje KRRiT. Stąd musi dziwić tego rodzaju stanowisko i oświadczenie Krajowej Rady – podkreśla poseł Barbara Bubula.Wypowiedź dr Hanny Karp:
Wypowiedź poseł Barbary Bubuli:
RIRM