fot. PAP/Darek Delmanowicz

Koncert „Jednego Serca, Jednego Ducha”

W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Rzeszowie tradycyjnie rozległa się wielka modlitwa i uwielbienie. Mowa o „Koncercie Jednego Serca, Jednego Ducha”, który jak co roku zjednoczył tysiące wiernych z Polski i spoza jej granic.

W Parku Sybiraków w Rzeszowie po raz 20. odbył się koncert „Jednego Serca, Jednego Ducha”. „To nie ludzkie, lecz Boże dzieło” – mówił Jan Budziaszek, pomysłodawca koncertu.

– Dopiero dzisiaj zaczynam rozumieć słowa Pana Jezusa, który mówi: „Nie wyście mnie wybrali, to ja Was wybrałem i posłałem Was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc Wasz trwał”. Czy wiecie o tym, że dzisiaj w Polsce w ponad dwudziestu miastach odbywa się uwielbienie, dlatego że tu się to zaczęło? Ludzie zobaczyli, o co tak naprawdę chodzi w życiu. Zrozumieli, że żadne fikołki i żadna partia, lecz tylko wspólna modlitwa może połączyć ludzi – zaznaczył muzyk.

Koncert łączy w imię Jezusa Chrystusa. Doskonałą okazją do uwielbienia jest Uroczystość Bożego Ciała.

– Już od 2005 roku staram się być na koncercie „Jednego Serca, Jednego Ducha”, ponieważ uważam, że w tym dniu, kiedy Pan Jezus wychodzi do wszystkich miast i wsi z kościoła, chcemy Mu oddać cześć. To bardzo ważne, żebyśmy byli razem w tym momencie i pokazali całemu światu, jak Jezus Chrystus jest dla nas ważny – ocenił uczestnik.

Atmosfera, jaka panuje podczas koncertu, jest wyjątkowa. Wszyscy razem – zarówno wykonawcy, jak i uczestnicy koncertu oraz jego organizatorzy – tworzą jedną wielką rodzinę „Jednego Serca Jednego Ducha” – mówił ks. Mariusz Mik, współorganizator koncertu.

– Cieszymy się każdym wykonawcą, który przyjechał, również tymi na placu. Wspaniałymi wykonawcami są nie tylko artyści na scenie, ale również ci, którzy znajdują się poniżej sceny. Ideą koncertu jest to, że nie oklaskujemy jakiejś gwiazdy, tylko oklaskujemy najwspanialszą gwiazdę, jaką jest Jezus Chrystus – podkreślił kapłan.

Całość koncertu transmitowała TV Trwam.

TV Trwam News

drukuj