Komisja śledcza ds. afery wizowej przesłuchuje dziś b. konsula generalnego Polski w Mumbaju i jego zastępcę
Sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej przesłuchuje dziś byłego konsula generalnego Polski w Mumbaju, Damiana Irzyka, i jego zastępcę Mateusza Reszczyka. W poniedziałek zeznawał były wiceszef polskiej dyplomacji Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar K.
Piotr Wawrzyk i Edgar K. usłyszeli zarzuty w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę w Lublinie. Na początku prac komisji pełnomocnik Piotra Wawrzyka złożył wniosek o wyłączenie z prac komisji jej przewodniczącego, Michała Szczerby. Powód to wątpliwość co do jego bezstronności. Chodzi o medialne wypowiedzi posła Michała Szczerby, który przed wydaniem wyroku i przedstawieniem zarzutów, nazywał Piotra Wawrzyka przestępcą.
– W mojej ocenie one dyskwalifikują przewodniczącego – stwierdził Michał Grodzki, pełnomocnik Piotra Wawrzyka.
Przewodniczący Michał Szczerba twierdził jednak, że wypowiedzi medialne nie są wystarczającym powodem do złożenia tego typu wniosku. Ostatecznie wniosek nie przeszedł.
– Przez pięć i pół roku pełniąc funkcję wiceministra spraw zagranicznych, przez cztery lata pełniąc mandat poselski, zawsze przestrzegałem przepisów prawa, nigdy prawa nie złamałem – podkreślił Piotr Wawrzyk, b. wiceminister spraw zagranicznych.
Piotr Wawrzyk odmówił składania zeznań. Jego były współpracownik dziś po raz pierwszy wyraził zgodę na publikację wizerunku i nazwiska. Edward Kobos przekonywał, że afera wizowa była faktem i był jedną z wielu osób, które w niej uczestniczyły.
– A jednocześnie jedną z niewielu – a być może nawet jedyną – która ma odwagę przyznać się do swoich działań i spróbować zmierzyć się z ich konsekwencjami. Przyznałem się przecież do większej liczby przestępstw niż te, które początkowo zarzucała mi prokuratura. Chce spróbować naprawić swoje błędy – zaznaczył Edgar Kobos.
Świadek zrzucał odpowiedzialność na ówczesne kierownictwo resortu spraw zagranicznych.
– W mojej ocenie kierownictwo polityczne Zjednoczonej Prawicy usiłowało tuszować aferę wizową – ocenił Edgar Kobos.
Ze względu na toczące się postępowanie w prokuraturze dalsze zeznania odbyły się w trybie niejawnym. PiS cały czas przypomina, że sprawa dotyczy nie kilkuset tysięcy wiz, a kilkuset.
– Widzimy, że to kłamstwo wizowe, ten balonik, zaczyna pękać, ponieważ już dziś sam przewodniczący Szczerba na bazie pism, które otrzymał z Prokuratury Krajowej, że ewentualnych nieprawidłowości było 200-300, a nie 300 tys. Wielkie kłamstwo wizowe polityków PO teraz wychodzi na jaw i widać wyraźnie, że mieliśmy do czynienia nie z aferą, ale nieprawidłowościami, które powinny zostać wyjaśnione – mówił członek sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej, poseł Andrzej Śliwka z PiS.
Politycy PiS podkreślają, że służby za ich rządów działały w tej sprawie bardzo sprawnie, doprowadzając do wykrycia procederu i postawienia zarzutów.
Moje Oświadczenie do dzisiejszej Komisji. pic.twitter.com/sY7oKczKFX
— Piotr Wawrzyk (@Piotr_Wawrzyk) February 26, 2024
TV Trwam News