Komisja Europejska próbuje wymusić na Polsce zamknięcie Turowa
Komisja Europejska zwróciła się do polskiego rządu o pilne dostarczenie dowodu zaprzestania wydobycia węgla w kopalni Turów. W przypadku braku dowodu Komisja zamierza wydawać wezwania do zapłaty kar.
Czesi wnieśli w lutym bieżącego roku skargę przeciwko Polsce ws. kopalni w Turowie. Wnioskowali o zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakazu wydobycia. Strona czeska cały czas próbuje przekonywać, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi do wody mieszkańców Liberca uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
W maju TSUE – arbitralną decyzją wiceprzewodniczącej TSUE, Rosario Silvy de Lapuerty – nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. We wrześniu Trybunał postanowił, że Polska ma płacić KE 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla. Teraz rzecznik KE poinformował, że instytucja zwróciła się do Polski o pilne dostarczenie dowodu zaprzestania wydobycia węgla.
– Pismem z dnia 19 października 2021 r. Komisja zwróciła się do Polski o przekazanie informacji, w jaki sposób zamierza zastosować się do nakazu o środkach tymczasowych. Ponadto zwróciła się do władz polskich o pilne dostarczenie Komisji dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów, zgodnie z nakazem Trybunału Sprawiedliwości UE – poinformował Tim McPhie, rzecznik Komisji Europejskiej.
Tim McPhie dodał jednocześnie, że „w przypadku braku dowodu takiego zaprzestania Komisja zacznie regularnie wydawać wezwania do zapłaty”. Przeciwko decyzji Trybunału o wstrzymaniu wydobycia w miniony piątek w Luksemburgu protestowali pracownicy kopalni Turów pod sztandarami „Solidarności”.
– Nie wyrażamy zgody i nie zgodzimy się nigdy na to, aby Trybunał Niesprawiedliwości podejmował decyzję o likwidacji setek tysięcy miejsc pracy i wpływał negatywnie na polskie bezpieczeństwo energetyczne – mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w trakcie protestu przed TSUE.
W ramach dwustronnych rozmów odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister klimatu i środowiska, Michał Kurtyka, poinformował, że rozmowy polsko-czeskie zakończyły się fiaskiem. W miniony poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych, Piotr Wawrzyk, przekazał, że „to kwestia najbliższych dni, najwyżej dwóch tygodni, kiedy zostaną wznowione rozmowy z Czechami w sprawie kopalni Turów”.
TV Trwam News