fot. PAP/Radek Pietruszka

J. Ozdoba o wystawie „Autoportrety” w Muzeum Narodowym: To nie jest miejsce na takie wystawy. Jeżeli R. Trzaskowski czy R. Biedroń chcą, to mogą sobie trzymać takie zdjęcia w swoich gabinetach

To nie jest miejsce na takie wystawy. Jeżeli Rafał Trzaskowski czy Robert Biedroń chcą, to mogą sobie trzymać takie zdjęcia w swoich gabinetach. Lewicowa agenda ideologiczna próbuje cenzorować tych, którzy uważają inaczej. Jeżeli ktoś dzisiaj uważa, że obrazy są wulgarne, przedstawiają coś, co nie powinno mieć miejsca, to od razu wskazuje się, iż to jest sztuka. Nazywajmy rzeczy po imieniu, na pewno nie jest to żadna sztuka. Dziwie się, iż decydenci Muzeum godzą się na tego typu kroki – mówił Jacek Ozdoba, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dotuje obsceniczną wystawę „Autoportrety”, którą można zobaczyć w Muzeum Narodowym w Warszawie. Ekspozycja przedstawia m.in. film, którego bohaterami są nadzy mężczyźni w różowych kominiarkach. Zdaniem organizatorów wystawy jej celem jest oswajanie społeczeństwa z osobami homoseksualnymi. Opozycja uważa jednak, iż wystawa nie ma nic wspólnego z kulturą, co więcej, jest próbą przykrycia agendy ideologicznej.

To na pewno nie ma nic wspólnego z kulturą. To jest próba przykrycia agendy ideologicznej i wrzucenie jej do publicznej instytucji. Mamy tutaj obraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które z jednej strony atakuje np. Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu oraz dzieła, które są związane z polską kulturą i tradycją, a z drugiej strony mamy finansowanie wystawy. Nawet ludzie bardzo tolerancyjni wobec dziwactw mają problem, by znaleźć argumentacje, żeby to zrozumieć. Nie wiem, co mają obrazować mężczyźni w aktach i maskach. To wpisuje się w ideologiczną agendę lewicową. Przypomnijmy, że w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie była książka, która promowała relacje homoseksualne dzieci. Widać, że politycy Platformy Obywatelskiej są konsekwentni, bo zarówno na poziomie samorządowym, jak i rządowym realizują tę samą agendę – wskazał Jacek Ozdoba.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że Muzeum Narodowe nie jest miejscem na tego typu wystawy.

To nie jest miejsce na takie wystawy. Jeżeli Rafał Trzaskowski czy Robert Biedroń chcą, to mogą sobie trzymać takie zdjęcia w swoich gabinetach. Lewicowa agenda ideologiczna próbuje cenzorować tych, którzy uważają inaczej. Jeżeli ktoś dzisiaj uważa, że obrazy są wulgarne, przedstawiają coś, co nie powinno mieć miejsca, to od razu wskazuje się, iż to jest sztuka. Nazywajmy rzeczy po imieniu, na pewno nie jest to żadna sztuka. Dziwie się, iż decydenci Muzeum godzą się na tego typu kroki (…). Ubolewam nad tym, że takie sceny pokazuje się najmłodszym bez jakichkolwiek refleksji. To nie jest odpowiednie dla osób, które powinny być chronione przed tego typu obrazami – oznajmił gość „Aktualności dnia”.

Wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Polacy oddadzą swój głos na kandydata, który ich zdaniem powinien zostać głową państwa.

Niewątpliwie jest to wybór między wolnością, tolerancją, którą reprezentuje Karol Nawrocki, czyli wartościami chrześcijańskimi, ochroną rodziny, wartościami zbudowanymi na polskości. Druga agenda jest nietolerancyjna, niszcząca dzieciństwo, konstrukcje rodziny, reprezentuje ją Rafał Trzaskowski. Daliśmy sobie wmówić, że prawica w Polsce jest nietolerancyjna, zupełnie tak nie jest. Jeśli nie podoba się nam agenda homoseksualna prezentowana dzieciom, to od razu mówi się, iż jest to homofobia. To nie jest homofobia, tylko racjonalne chronienie najmłodszych i niechęć do tego, by ktoś nam narzucał obowiązek obserwowania preferencji seksualnych. Wybór, który będziemy podejmować za kilka dni, jest bardzo ważny. Musimy stawiać na rodzinę i naszą tożsamość – podkreślił europoseł PiS.

Całą rozmowę z Jackiem Ozdobą można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj