Holandia: 22-latka w ostatniej chwili zrezygnowała z tzw. eutanazji. Dziś nie chce „niczego bardziej niż żyć”
22-letnia Romy z Holandii cierpiała na kliniczną depresję i anoreksję, więc zdecydowała się zakończyć swoje życie poprzez tzw. eutanazję. W ostatniej chwili wybrała życie. Dziś – dzięki stałemu wsparciu bliskich i psychiatry – kontynuuje terapię wychodzenia z traumy doznanej w dzieciństwie. Jak sama mówi, nie pragnie „niczego bardziej niż żyć”.
W Holandii wspomagane samobójstwo jest legalne. Tylko w 2023 r. poprzez tzw. eutanazję zabito ponad 9 tys. osób. Do tego grona miała dołączyć 22-letnia Romy. W dzieciństwie doświadczyła przemocy, co doprowadziło do depresji i zaburzeń odżywiania. Po uzyskaniu pełnoletności starała się o zakończenie życia w świetle prawa. Po czterech latach uzyskała wymaganą zgodę.
Zabójstwo w warunkach szpitalnych zaplanowano na 19 czerwca 2023 r. Dzień wcześniej Romy zobaczyła trumnę, w której miało być złożone jej ciało po tzw. eutanazji. Chwilę przed wykonaniem zastrzyku z trucizną – zgodnie z procedurą – lekarz zapytał, czy jest pewna swojej decyzji. Odpowiedziała, że nie – w ostatniej chwili wybrała życie.
Dziś studiuje i mieszka w ośrodku, w którym ma zapewnioną opiekę. Wspiera ją rodzina, znajomi i psychiatra. Przyznaje, że nie pragnie „niczego bardziej niż żyć”.
„Nie żałuję tej podróży. Ponieważ byłam tak blisko śmierci, postrzegam życie jako coś cennego. Nie zawsze będzie dobrze, ale teraz wiem, że na końcu tunelu jest światło” – powiedziała w rozmowie ze stacją NRC.
W Europie, oprócz Holandii, wspomagane samobójstwo jest legalne także w Belgii i Luksemburgu.
radiomaryja.pl/opoka.org