Hiszpańska policja próbuje likwidować rolnicze blokady na głównych drogach

Służby policyjne Hiszpanii przystąpiły w środę po południu do usuwania protestujących rolników z głównych szlaków komunikacyjnych oraz z sąsiedztwa portów morskich. W całym kraju od wtorku funkcjonariusze otrzymali ponad 2 tys. zgłoszeń związanych z rolniczymi blokadami.

Według hiszpańskich mediów jednym z najbardziej newralgicznych obszarów komunikacyjnych dla rządu premiera Pedro Sancheza jest aglomeracja Madrytu. Podczas trwającego od wtorku ogólnokrajowego strajku rolników podjęli oni próby sparaliżowania stolicy.

Dziennik „Okdiario” potwierdził, że aby uniemożliwić blokadę stolicy, szef MSW Fernando Grande-Marlaska polecił żandarmerii (Guardia Civil) zatrzymywanie i legitymowanie kierowców ciągników próbujących wjechać do centrum Madrytu.

W środę po południu hiszpańskie siły policyjne usunęły demonstrantów z dróg prowadzących do kilku portów morskich, m.in. portu w Maladze, gdzie rolnicy prowadzili blokadę. Tymczasem, jak wynika z komunikatów niektórych związków zawodowych policji, część z nich w pełni solidaryzuje się ze strajkującymi rolnikami.

W środę po południu gotowość do przyłączenia się do strajku rolników wyraziły też niektóre organizacje grupujące hiszpańskich rybaków.

Trwający od wtorku rano we wszystkich wspólnotach autonomicznych Hiszpanii strajk doprowadził do licznych blokad drogowych oraz utrudnień w ruchu kołowym zarówno na autostradach, jak i lokalnych drogach. Na niektórych z nich polega on na wolnym przejeździe ciągników i innych maszyn rolniczych.

Głównymi żądaniami strajkujących jest zwiększenie pomocy finansowej dla rolników przez rząd Pedro Sancheza, jego skuteczniejsze wsparcie dla eksporterów płodów rolnych, a także obniżenie kosztów produkcji, w tym szczególnie cen paliw.

Hiszpańscy rolnicy blokujący drogi sprzeciwiają się też zbyt polityce Komisji Europejskiej wobec dostawców towarów rolnych spoza Unii Europejskiej. Podkreślają, że wspiera ona nieuczciwą konkurencję i w niewystarczający sposób chroni europejskich producentów.

PAP