Grecki masowiec dwukrotnie zaatakowany rakietami na Morzu Czerwonym
Grecki masowiec pływający pod banderą Wysp Marshalla został dziś zaatakowany pociskami rakietowymi w dwóch oddzielnych incydentach w okolicy cieśniny Bab al-Mandab na Morzu Czerwonym – powiadomiła brytyjska agencja bezpieczeństwa morskiego Ambrey. Nikt z załogi nie ucierpiał, a statek jest sprawny mimo uszkodzeń.
Ambrey poinformowała, że zaatakowana dziś przez Huti grecka jednostka została trafiona rakietami, a jej prawa burta jest uszkodzona. Załoga nie ucierpiała, statek jest żeglowny i zmierza do celu – przekazała agencja.
Do ataku doszło, kiedy masowiec znajdował się 23 mile morskie (ponad 41 km) na północny wschód od Khor Angar w Dżibuti i 40 mil morskich (72 km) na południowy zachód od jemeńskiego portu Mokka na Morzu Czerwonym.
Właściciel statku jest notowany na amerykańskiej giełdzie NASDAQ, co mogło być przyczyną ostrzału – wyjaśniła Ambrey.
Od listopada ubiegłego roku jemeńscy rebelianci Huti atakują statki na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jego walkę z Izraelem w Strefie Gazy.
PAP