W. Gadowski: Kolejne legendy upadają z hukiem
„Bolek”, „Słowik”, „Wańka” i „Parasol” – kolejne legendy upadają z hukiem – mówi w swoim najnowszym ,,Komentarzu Tygodnia” red. Witold Gadowski. Publicysta odnosi się w ten sposób do ostatnio przedstawionej przez IPN opinii biegłych potwierdzającej, że Lech Wałęsa podpisał współpracę z SB oraz do środowych zatrzymań członków tzw. grupy pruszkowskiej.
Chodzi m.in. o Andrzeja Z. ps. „Słowik”, Janusza P. ps. „Parasol” i Leszka D. ps. „Wańka”. Dziennikarz zauważa też, że zatrzymanego przedwczoraj Andrzeja Z. ps. „Słowik” przed kilkoma laty ułaskawił sam prezydent Lech Wałęsa .
– „Bolek”, „Słowik”, „Wańka”, „Parasol”, to wszystko z hukiem, jak kostki domina, leci. Wszystko przez reżim PiS-owski. Ażeby było weselej, to w mojej pamięci odgrzebałem szufladkę pt. „Ułaskawienie pana Z. ps. >>Słowik<<”. Kto go ułaskawił? Prezydent Lech Wałęsa. Wtedy jeszcze nie był on kojarzony na trwałe z imieniem „Bolek”, ale dziś już możemy tak o nim powiedzieć – podkreśla publicysta.
Zdaniem Witolda Gadowskiego, Lech Wałęsa dziś prezentuje postawę, którą kiedyś proponował jednemu z dziennikarzy, a którą ilustrują wypowiedziane przez niego słowa: ,,stłucz pan termometr, nie będziesz miał pan gorączki”.
Dziś Wałęsa, aby pozbyć się problemu z własną przeszłością, chce ,,stłuc IPN” – mówi Gadowski. Lech Wałęsa, gdyby chciał i zmądrzał, mógłby jeszcze dla Polski zrobić wiele dobrego – dodaje publicysta. Ale – jak ocenia – dziś nie jest to już chyba możliwe.
RIRM