Dr M. Szołucha: Wzrost wynagrodzeń w budżetówce jest niezbędny
W przyszłorocznym budżecie będzie blisko 2 mld 400 mln zł na podwyżki dla pracowników. Fundusz wynagrodzeń zwiększy się o inflację, czyli 2,3 proc. – zapowiedziała minister finansów Teresa Czerwińska w wywiadzie dla „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wzrosnąć mają też – według zapowiedzi minister – nakłady na naukę (o ponad 700 mln zł) i wynagrodzenia nauczycieli o 5 proc., czyli około 1 mld 800 mln zł. W przyszłorocznym budżecie rząd założył też wzrost we wpływach z podatków o 5 proc. Pytana o zmiany podatkowe Teresa Czerwińska zapowiada, że główna stawka 23 proc. w przyszłym roku pozostanie bez zmian.
Rada Ministrów już w tym tygodniu ma się zająć projektem budżetu na 2019 r.
Zwiększenie środków na płace w budżetówce i nauce to dobry kierunek – ocenił dr Marian Szołucha, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Dodał, że cały projekt budżetu na 2019 r. wydaje się racjonalnie zbilansowany.
– Niektóre kategorie wydatków muszą rosnąć, ponieważ są to wydatki na cele, które w ostatnich latach były przez państwo polskie zaniedbywane. Prawie od samego początku wybuchu kryzysu finansowego (tego ogólnoświatowego), który już dawno się zakończył, płace w polskiej sferze budżetowej były przez rząd Platformy Obywatelskiej zamrożone. Tymczasem wynagrodzenia na rynku, w sektorze prywatnym, rosną, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilkudziesięciu miesięcy bardzo dynamicznie. Dlatego sfera budżetowa pozostała w tyle, w związku z tym wzrost wydatków na wynagrodzenia w jej obrębie jest niezbędny – podkreślił dr Marian Szołucha.
Jeśli chodzi o wzrost PKB, to 3,8 proc. na przyszły rok jest zdaniem rządu ostrożnym założeniem – wskazała w wywiadzie minister finansów.
Mówiąc o deficycie sektora finansów Teresa Czerwińska przyznała, że w bieżącym roku deficyt będzie na poziomie 2017 r., czyli 1,7 proc. PKB. Choć niewykluczone, że okaże się niższy.
RIRM/TV Trwam News