Dr M. Szołucha o najnowszych danych GUS dot. bezrobocia w Polsce: Od kilku lat polski rynek pracy ma się niezmiennie dobrze. Ostatnie odczyty są jednymi z niższych, czyli lepszych w całej Unii Europejskiej
Od kilku lat polski rynek pracy ma się niezmiennie dobrze. Ostatnie odczyty są jednymi z niższych, czyli lepszych w całej Unii Europejskiej. Odczyty są zarazem dowodem na to, że antykryzysowa strategia w dobie COVID-19 i wywołanych nim perturbacji ekonomicznych w naszej gospodarce była słuszna o tyle, że uratowała fundamenty naszej gospodarki – powiedział dr Marian Szołucha, ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego, komentując najnowsze dane GUS-u dotyczące stopy bezrobocia w Polsce.
Bezrobocie spadło w lipcu o 0,1 punktu procentowego w porównaniu do czerwca. W ub. miesiącu stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5,8 proc. Z danych GUS-u wynika, że liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w lipcu blisko 975 tys. wobec ponad 993 tys. osób w czerwcu.
Dane GUS-u skomentował dr Marian Szołucha.
– Od kilku lat polski rynek pracy ma się niezmiennie dobrze. Ostatnie odczyty są jednymi z niższych, czyli lepszych w całej Unii Europejskiej. Odczyty są zarazem dowodem na to, że antykryzysowa strategia w dobie COVID-19 i wywołanych nim perturbacji ekonomicznych w naszej gospodarce była słuszna o tyle, że uratowała fundamenty naszej gospodarki: inwestycje, eksport, produkcję przemysłową, wzrost gospodarczy oraz sytuację na rynku pracy – mówił ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego.
Ekspert dodał, że utrzymanie stabilnego poziomu na rynku pracy wiąże się z określonymi kosztami.
– Kosztem jest większe zadłużenie publiczne i wyższa inflacja. Na tym trzeba się skupić, czyli na dyscyplinie w finansach publicznych i strategii antyinflacyjnej, która może niestety zniweczyć nominalnie dobre odczyty makroekonomiczne, o których wspomniałem. Reasumując, bezrobocie w Polsce jest niskie, a właściwie można powiedzieć, iż frykcyjne, czyli naturalne. Generalnie należy stwierdzić, iż nie pracują tylko te osoby, które nie poszukują zatrudnienia. Jeśli ktoś ma ochotę pracować, to jest w stanie znaleźć w Polsce zatrudnienie – powiedział.
Ekonomista odniósł się także do przyszłego poziomu bezrobocia.
– O ile nie stanie się nic nadzwyczajnego w złym tego słowa znaczeniu, czyli nie dojdzie do wybuchu kolejnej fali pandemii i rząd nie ogłosi lockdownu, to bezrobocie będzie oscylowało mniej więcej wokół poziomów, jakie dzisiaj widzimy. Jak widać po ostatnich miesiącach, polska gospodarka jest ciągle zdrowa. Polacy chcą pracować i zarabiać. W związku z tym odczyty poszczególnych wskaźników wracają na swoje poprzednie pozytywne, dynamiczne tory – podsumował dr Marian Szołucha.
RIRM