Dr L. Pietrzak: Zapowiedzi przedstawicieli rządu o rzekomym zlikwidowaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego można włożyć między bajki

Zmiany w służbach specjalnych mnie nie dziwią, ponieważ od 30 lat taka praktyka polityczna w Polsce się ukształtowała, że w momencie powołania nowego rządu szefowie służb się zmieniają, więc tutaj mnie to nie dziwi. Zapowiedzi przedstawicieli rządu o rzekomym zlikwidowaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego można włożyć między bajki, dlatego że – jak pamiętamy – w 2004 roku Polska weszła do struktur Unii Europejskiej i powołanie agencji antykorupcyjnej było jednym z warunków, które musieliśmy wypełnić (…). Jako członek Unii Europejskiej musimy posiadać agencję antykorupcyjną, czyli wyspecjalizowaną instytucję, służbę, która będzie zajmowała się korupcją. CBA istnieje od 2006 roku i ma już spory dorobek w tym zakresie – wskazał dr Leszek Pietrzak, historyk, były pracownik Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Premier Donald Tusk dokonał zmian wszystkich szefów służb specjalnych w Polsce.

Kontrowersje budzi zapowiedź przedstawicieli rządu o rzekomej likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Takie kroki są raczej niemożliwe, ponieważ instytucja powstała w momencie przystępowania Polski do Unii Europejskiej, aby walczyć z korupcją.

– Zmiany w służbach specjalnych mnie nie dziwią, ponieważ od 30 lat taka praktyka polityczna w Polsce się ukształtowała, że w momencie powołania nowego rządu szefowie służb się zmieniają, więc tutaj mnie to nie dziwi. Zapowiedzi przedstawicieli rządu o rzekomym zlikwidowaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego można włożyć między bajki, dlatego że – jak pamiętamy – w 2004 roku Polska weszła do struktur Unii Europejskiej i powołanie agencji antykorupcyjnej było jednym z warunków, które musieliśmy wypełnić. Nie sądzę, że do tego dojdzie, być może zmieni się tylko nazwa Agencji, natomiast nie sądzę, żeby została ona rozwiązana. Jako członek Unii Europejskiej musimy posiadać agencję antykorupcyjną, czyli wyspecjalizowaną instytucję, służbę, która będzie zajmowała się korupcją. CBA istnieje od 2006 roku i ma już spory dorobek w tym zakresie – mówił dr Leszek Pietrzak.

Były pracownik Biura Bezpieczeństwa Narodowego wyjaśnił, że szefów służb specjalnych powołuje i odwołuje w Polsce premier, a co za tym idzie, w świetle prawa nie ma w tym przypadku żadnej kadencyjności.

– Szefów służb specjalnych powołuje i odwołuje premier. O ile dobrze pamiętam, to nie ma zapisu w ustawach o kadencyjności szefów służb w Polsce, więc ta kadencyjność tutaj nie zachodzi w świetle przepisów. Zostaje pytanie, kto zostanie szefami poszczególnych służb, jacy to będą ludzie. Wiele osób spodziewało się, że najważniejszą osobą od służb będzie Bartłomiej Sienkiewicz, ale on skompromitował się jako szef służb. Donald Tusk nie chciał już ryzykować Bartłomieja Sienkiewicza i powierzył mu zupełnie inny resort – oznajmił historyk.

Sejm podjął uchwałę w sprawie mediów publicznych, w związku z tym minister kultury zarządził odwołanie prezesów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się z takim obrotem sprawy, dlatego zawzięcie walczy o wolne media.

Takie działanie nie ma żadnej podstawy prawnej z uwagi na to, że jeśli chodzi o telewizję czy Radę Mediów Narodowych, to tu występuje kadencyjność.

– Nie wiem, jakie są podstawy tych działań, ale sądzę, że są one nikłe. O ile mi wiadomo, to w przypadku telewizji czy Rady Mediów Narodowych tam zachodzi kadencyjność, więc tutaj jest już problem. Tutaj są na pewno bardzo poważne wątpliwości co do działania, czy ono ma podstawy prawne. Myślę, że prawnicy będą to w stanie szybko ocenić i zweryfikować, czy te działania mają podstawy prawne – akcentował dr Leszek Pietrzak.

Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył kary pod dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika za działania podczas tzw. „afery gruntowej”.

Nie jest to koniec drogi prawnej związanej z tą sprawą, ponieważ oskarżonym przysługuje jeszcze droga odwoławcza.

– Mamy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie i to nie jest koniec tej sprawy. To również jest strawa do oceny prawników. Trzeba będzie ocenić, czy wyrok nie koliduje z wcześniej zapadłymi w tej sprawie orzeczeniami. Warto przypomnieć, że to nie jest koniec drogi prawnej, jaka obu Panom przysługuje. W mojej ocenie to orzeczenie niczego nie przesądza, bo istnieje dalsza droga odwoławcza w tej sprawie, więc myślę, iż to będzie toczyło się jeszcze wiele miesięcy – powiedział gość „Aktualności dnia”.

Całą rozmowę z dr. Leszkiem Pietrzakiem można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl