Czechy domagają się od Polski 5 milionów euro dziennie za to, że kopalnia w Turowie nadal pracuje
Czechy kierują kolejny wniosek do TSUE wobec Polski. Praga chce 5 milionów euro kary dziennie za to, że kopalnia węgla brunatnego Turów nadal działa. Jeszcze w tym tygodniu na rozmowy do Czech uda się delegacja kilku ministrów.
– Stajecie po stronie innego państwa w sporze z Polską! Hańba! – mówił w Sejmie Marek Suski, poseł PiS.
– To jest absolutny skandal, że takie słowa padają i ja dzisiaj wnoszę oficjalnie o to, żeby ukarać pana posła Suskiego – powiedział Cezary Tomczyk z KO.
W Sejmie odbyła się burzliwa dyskusja nad sytuacją kopalni węgla brunatnego Turów w Bogatyni. Opozycja oczekuje informacji rządu na ten temat.
– Polska jest dzisiaj w niebezpieczeństwie. Możemy płacić 5 milionów euro kary dziennie za waszą nieodpowiedzialność. Wysoka Izba – jako organ kontrolny rządu – powinna wysłuchać informacji na ten temat – stwierdził Robert Kropiwnicki z KO.
Dziś w Sejmie rząd miał przedstawić informację na temat sytuacji kopalni, ale ostatecznie tego nie zrobił, by nie obniżać swojej pozycji negocjacyjnej. Czechy nadal nie wycofały z TSUE wniosku o wstrzymanie działalności kopalni. Do wniosku dołączyła Komisja Europejska. Czesi dyktują warunki.
Do Polska jsme právě odeslali návrh mezivládní dohody o Turówu. Obsahuje podmínky, jejichž plnění budeme po Polsku chtít před i po případném stažení žaloby. Jde především o dobré životní prostředí pro naše občany. Ve čtvrtek zahájíme jednání a jsme připraveni vyjednávat tvrdě.
— Richard Brabec (@RibraRichard) June 14, 2021
– Właśnie wysłaliśmy do Polski projekt umowy międzyrządowej w sprawie Turowa. Zawiera on warunki, których spełnienia będziemy wymagać od Polski przed i po ewentualnym wycofaniu pozwu. Przede wszystkim chodzi o dobre środowisko dla naszych obywateli. Rozpoczniemy negocjacje w czwartek i jesteśmy gotowi na twarde negocjacje – poinformował wczoraj czeski minister środowiska.
Do Czech uda się kilku polskich ministrów, którzy będą rozmawiać o ugodzie.
– To, co rząd wyprawia w sprawie Turowa, to jest dosłownie czeski film – podkreślił Jacek Protasiewicz z Koalicji Polskiej.
Opozycja wskazuje, że nikt tak naprawdę nie wie, w jakim położeniu znajduje się kopalnia.
– Wszystkie firmy współpracujące zarówno z kopalnią, jak i z elektrownią, są zupełnie rozstrojone, ponieważ nie wiedzą, czy za miesiąc, dwa, rok czy półtora roku będą miały pracę – mówił Robert Obaz, poseł Lewicy.
Projekt ugody dotarł do polskiego rządu dopiero wczoraj.
– Należałoby się z tym, co nam przedstawiła strona czeska, dokładnie zapoznać. Popatrzeć, w ilu procentach jest to możliwe – zaznaczył wiceprzewodniczący „Solidarności” w KBW Turów, Marek Dołkowski.
Jak dodał, sama załoga kopalni zachowuje spokój.
– Staramy się funkcjonować normalnie, wydobywać, realizować plan. Dla nas to najważniejsze, żeby nie było żadnego potknięcia – powiedział Marek Dołkowski.
W związku z tym, że kopalnia nadal działa, Czechy skierowały do TSUE kolejny wniosek wobec Polski.
#ECJ #Czechy wniosły do Trybunału o zasądzenie zapłaty przez #Polska kary pieniężnej w wysokości 5 mln EUR dziennie za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia #węgielbrunatny w kopalni #Turów w pobliżu czeskiej granicy #środowisko (C-121/21 R)
— EU Court of Justice (@EUCourtPress) June 15, 2021
– Czechy wniosły do Trybunału o zasądzenie zapłaty przez Polskę kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów w pobliżu czeskiej granicy – napisano w oświadczeniu TSUE.
Zarówno partia rządząca, jak i sami związkowcy przekonywali, że oskarżenia o negatywne oddziaływanie kopalni na środowisko nie są w pełni uzasadnione.
TV Trwam News