Co z oprocentowaniem lokat i depozytów?
Rząd zapowiedział działania zachęcające Polaków do oszczędzania. Niewykluczone są zmiany ustawowe, które wymuszą na bankach podniesienie oprocentowania lokat i depozytów. W części sektora pojawia się samodzielna refleksja. Trzymanie oszczędności w bankach to czynnik ograniczający inflację.
Zysk netto sektora bankowego w okresie styczeń–luty bieżącego roku wyniósł ponad 4 mld zł. W porównaniu z poprzednim rokiem jest to wzrost o ponad 97 proc. Według polskiego rządu banki powinny podzielić się pieniędzmi z obywatelami, więc pojawią się decyzje o wsparciu kredytobiorców, które obciążą sektor. To jednocześnie apel do banków, by podniosły oprocentowanie lokat.
„Dostajemy pierwsze sygnały z sektora bankowego, że refleksja, przynajmniej w części sektora, przyjdzie samodzielnie. Na to liczymy” – powiedział rzecznik rządu, Piotr Müller.
Alior Bank podniesie oprocentowanie lokat do 5 proc. Wzrosty planuje też bank Pekao SA. Jego prezes, Leszek Skiba, uzasadnił, że zachęcanie do oszczędzania to czynnik ograniczający inflację i banki powinny brać udział w tym procesie.
„Obecnie, w związku z utrzymującym się trendem inflacyjnym, pracujemy nad kolejnym podniesieniem oprocentowania lokat. Szczegóły przedstawimy w perspektywie najbliższych dni” – podkreślał Leszek Skiba, prezes Pekao S.A.
Według Ludwika Koteckiego, który z inicjatywy Senatu jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej, konkurencję bankom komercyjnym powinien narzucić Narodowy Bank Polski. Ekonomista zaproponował emisję obligacji z wysokim oprocentowaniem. Odbiorcami rozwiązania miałyby być głównie gospodarstwa domowe.
Po stronie rządu pojawił się sygnał, że resort finansów może wyjść z propozycją uatrakcyjnienia obligacji. W grę wchodzą także rozwiązania ustawowe.
„W ciągu najbliższych paru dni zaproponuję nowe rozwiązania w zakresie oszczędności, które powinny być oferowane Polakom przez sektor finansowy” – mówił premier Mateusz Morawiecki.
W sprawie sytuacji w sektorze bankowym premier prowadził konsultacje z szefami UOKiK-u i KNF-u. Sektor notuje nadpłynność. Oznacza to, że banki nie potrzebują pieniędzy klientów, stąd ich opieszałość w podnoszeniu oprocentowania lokat.
TV Trwam News