Brak termicznej zimy może przynieść dotkliwe skutki
Zima po raz kolejny zaskoczyła drogowców. W tym roku nie przyszła w ogóle. Poza obszarami górskimi w całej Polsce występowały jedynie sporadyczne opady deszczu ze śniegiem, a temperatura nierzadko sięgała nawet kilkunastu stopni Celsjusza.
Obecna aura sprzyja grypie i przeziębieniom – wskazuje lekarz i specjalista epidemiolog, doktor Zbigniew Hałat.
– Wirusy wywołujące choroby przeziębieniowe są najbardziej inwazyjne w lutym i marcu. Są to miesiące ich największego ataku na ludzi – przypomina dr Zbigniew Hałat.
Tegoroczna zima była łagodna, a liczba chorych niewielka. Teraz, gdy pogoda i temperatura bywają zdradliwe, liczba przeziębionych może być większa.
– Jeżeli warunki sprzyjają zakażeniom górnych dróg oddechowych, dochodzi do gwałtownych zmian temperatury, do przegrzania spoconego ciała i odwrotnie, to wówczas na osłabione podłoże organizmu, wyziębionego lub przegrzanego padający wirus zyskuje wielkie szansę na wniknięcie, na zainfekowanie – akcentuje lekarz.
Aby uchronić się przed grypą należy zadbać o zdrowie we właściwy sposób.
– Używając dużo ruchu na świeżym powietrzu, minimum codziennie półgodziny wysiłku, to jest recepta na zdrowie. Oczywiście również skuteczne odżywianie się, takie które zapewni nam dobór witamin i innych polifenoli wzmagających odporność – wskazuje specjalista epidemiolog dr Zbigniew Hałat.
Należy pamiętać także o właściwym ubiorze. Kurtka, czapka czy szalik nadal są wskazane. Choć kto wie, może już niedługo – nie będą.
Każda kolejna zima jest coraz cieplejsza – wskazuje profesor Mirosław Miętus z Uniwersytetu Gdańskiego.
– Dało się zauważyć częsty spływ mas powietrza z południa, z basenu Morza Śródziemnego. To musiało skutkować bardzo ciepłymi czy wręcz anomalnie ciepłymi warunkami termicznymi, gdzie temperatura nierzadko w ciągu dnia dochodziła do jedenastu, dwunastu stopni – podkreśla ekspert.
Skutki ocieplenia klimatu mogą być dotkliwe i to już w najbliższych miesiącach. Susza, to główny problem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć. Brak urodzajów oznacza wyższe ceny za warzywa i owoce.
– Potrzebujemy klimatu o określonych cechach. Jeżeli nastąpi zbyt silne przesunięcie klimatu w stronę chłodnego, czy w stronę zbyt ciepłego, to najprawdopodobniej będzie to stanowiło zagrożenie cywilizacyjne – mówi prof. Mirosław Miętus.
Ubiegły rok był najcieplejszym rokiem w Polsce przynajmniej od połowy XIX wieku. Ekspert wskazuje, że ocieplenie klimatu postępuje od lat.
– Dwa sezony termiczne w Polsce istotnie zmieniły swoją długość. Jest to zima, która uległa skróceniu w ostatnich siedemdziesięciu latach o blisko 4 tygodnie i lato, które uległo wydłużeniu o ponad dwa tygodnie, blisko trzy w skali całego kraju – wskazuje prof. Mirosław Miętus.
Utrzymanie się takiej tendencji oznacza, że poza obszarami górskimi, termiczna zima całkowicie zaniknie w Polsce jeszcze w pierwszej połowie XXI wieku.
TV Trwam News